Nowy Volkswagen Passat B8.

03 Sie 2014, 20:55

Witam. Nie wiem czy słyszeliście ale jakiś miesiąc temu światło dzienne ujrzał najnowszy Passat B8. Czy według was warto poczekać aż auto wejdzie do sprzedaży? I czy warto je kupić?

03 Sie 2014, 21:28

No nie wiem nie wiem ale wg. mnie nie warto go kupować bo mają być tam te wadliwe silniki TSI i 2,0 TDI a co 1,6 TDI ciężko powiedzieć czy jest dobry czy zły bo to w miarę nowy silnik i nie dokońca jest jeszcze sprawdzony więc ja bym nie ryzykował.

03 Sie 2014, 21:37

i znów kolejny bezsensowny temat zakładasz... co mamy CI powiedzieć jak go nikt nigdy nie widział na żywo i nie wiadomo jaki będzie?
Jak dla mnie auto paskudne na zdjęciach i nigdy bym tego nie kupił i tyle w temacie wróżenia.

03 Sie 2014, 21:40

Diesel 1.6 w klasie średniej to lekko mówiąc obrażanie użytkownika/otencjalnego kupca.
Poza tym już ktoś pisał ostatnio na forum że jakies problemy są z tym 1.6 TDI

03 Sie 2014, 22:02

A w sumie ktoś tu pisał że jak ma się gwarancje to warto brać 2.0 TDI?

03 Sie 2014, 23:30

Kupno 2.0 TDI można porównać ze spacerem po najgorszej dzielnicy w nocy. Niby ulice puste, ale zawsze możesz dostać wpiernicz. Puste ulice to tutaj taka alegoria gwarancji

04 Sie 2014, 09:28

Czyli nie warto wg was kupić niesprawdzone auto które i tak będzie może tak samo awaryjne jak jej 3 poprzedników.

04 Sie 2014, 10:15

Na pewno nie będzie tak awaryjne jak B6 czy B7. Jestem pewien, że po odpowiednim czasie będzie się sypać jeszcze bardziej, a nijak nie będzie się dało tego naprawić (bardzo skomplikowana technologia, planowane postarzanie). No chyba, że za bardzo grube pieniądze, a wtedy pewnie wcisną ci nowy model. Zauważyliście, że VW zamierza wprowadzać kolejne generacje swoich samochodów co 3 lata ? Oznacza to, że kiedy skończy się gwarancja to albo kupisz Passata B9, albo będziesz delikatnie mówiąc w ciemnej du*ie. Jeżeli dysponujesz takimi środkami i zamierzasz pozbyć się go przed zakończeniem gwarancji i nie przeszkadza ci, będziesz miał na sumieniu naiwniaka, któremu za grube pieniądze sprzedaż 3-letnie, kompletnie bezwartościowe auto- kupuj. Tylko po co ? Brzydkie to, wygląda prawie identycznie jak poprzednik, a radości z jazdy żadnej.

04 Sie 2014, 17:05

Rezygnuje z zakupu. Najbardziej odpowiada mi Mercedes W212. I chyba w tym kierunku pójdę.
Z tego co wyczytałem w internecie to auto jest mało awaryjne. Tylko trzeba uważać na 1 silnik diesla. I we współpracy jakiegoś silnika z skrzynią 7-G Tronic jest też nieciekawie.

08 Lis 2014, 21:12

A mial juz ktos okazje sie B8 przejechac ?

08 Lis 2014, 22:11

Brawo za odkop.

29 Lis 2014, 23:10

Otwieram na prośbę.

29 Lis 2014, 23:20

Dzieki bo poco otwierac nowy watek o tym samym

Mialem okazje dzis obejrzec nowego Paska ale tylko w najwyzszej wersji Highline i jechac alw jw i ti dieslem

A chce kupic benzyne

Ale pomimo tych niedogodnosci warto bylo !!!

Ktos jeszcze mial okazke bo coekawie byloby wymienic opinie !

30 Lis 2014, 13:43

złomnik napisał(a):Z innej beczki: usiadłem sobie w nowym Passacie B8. Nie miałem okazji się nim przejechać.
Jest jeden problem: taki Passat pokazuje, jak dalece firmy motoryzacyjne zeżarły same siebie. Modularniej, jeszcze modularniej – krzyczą księgowi – tu zrobimy EM KU BE, a ten element się uwspólni dla 48 modeli w gamie!
Pamiętacie jak wchodził B5? Możecie nie pamiętać, ja miałem wtedy 17 lat i pamiętam to doskonale. Był czymś absolutnie szokującym na tle B4. Samochodem z innej planety. Kanciasta i dość prymitywna deska rozdzielcza B4 sięgająca głęboko w lata 80. została zastąpiona całkiem nową, elegantszą, lepiej zaprojektowaną. Samochód był nieporównywalnie cichszy i mniej wibrował na wolnych obrotach. Siedziało się już nie jak w oszklonej puszce, ale jak w klubowym fotelu otoczonym grubą, miękką i przyjemną w dotyku tapicerką. Nawet drzwi zamykały się inaczej, z bardziej basowym dźwiękiem podkreślającym solidność wykonania nadwozia. Po prostu wszystko, ale to wszystko było skokowo lepsze. I do dziś jest zresztą fantastyczne. Osoby, które jeździły naszym Passatem B5, o którym pisałem chyba tydzień temu, za każdym razem były w szoku że jest to samochód konstrukcyjnie z połowy lat 90., bo był po prostu nadal świetny.
A B8 w stosunku do B7?
Wsiadłem.
Noo, fajne te nowe zegary w formie wyświetlacza. Taki bajerek.
Pozycja za kierownicą – jak w Superbie II albo w Golfie VII.
Konsola – jak w Golfie VII albo aktualnej Octavii.
No, po prostu Volkswagen. Kolejny identyczny Volkswagen. Wszystko to już widziałem. Taaa, noo, taa, nawet spoko, no… nie ma się do czego przyczepić.
Jakbym był producentem samochodu i dowiedziałbym się, że recenzja mojego najnowszego flagowego modelu to „nie ma się do czego przyczepić”, to sam bym sobie chyba przyczepił kamień do szyi i pierdyknął się z mostu Siekierkowskiego do Wisły. A wcześniej zwolniłbym tych wszystkich inżynierów i dizajnerów, którzy sprawili, że nowego Passata B8 można skwitować tylko że „nie ma się do czego przyczepić”.

30 Lis 2014, 19:43

Jechalem nowym Passatem zaraz po jezdzie Lexusem IS250, ktory swoja droga okazal sie fajnym wozem i staje sie moze wariantem rezerwowym/potencjalnym tez, ale cena i troche mala elastycznosc (dealera a nie samochodu) utrudnia

Obydwoma pojechalem bez problemu 200 km/h i tu moge stwierdzic -opinia 3 osob, bo byly pelne samochody przy testach - ze Passat B8 to najbardziej ciche auto przy wyzszych predkosciach jakim jechalem , a testowalem co nieco