REKLAMA
Witam
Sprawa wygląda następująco:
Ok. miesiąc temu zdałem prawo jazdy i dla "wstępnego rozjeżdżenia" postanowiłem odkupić stary samochód od dziadka. Szczegółów nie znam, tyle wiem, że to Citroen, rocznik 91, podobno mało jeżdżony.
Dotychczasowym ubezpieczycielem auta była Warta. Samochód jest ciągle zarejestrowany. Problem w tym, że OC nie było opłacane przez 4 lata (wliczając ten rok) - bo ze względów finansowych i z tego, ze samochód był już niepotrzebny, dziadek przestał płacić składki (bez jego wyrejestrowania). Warta nie przypominała o zaległościach. I teraz pytanie... Czy umowa z ubezpieczycielem wciąż obowiązuje, gromadzą się jakieś odsetki? Czy powinienem przerejestrować samochód na siebie i spróbować go ubezpieczyć gdzie indziej?
Z tego co widziałem, dotychczas ubezpieczenie kosztowało ok. 300zł rocznie. Ile kosztowałoby opłacenie tych zaległych lat?
Nie wiem już od której strony zacząć działać, bo nie zależy mi o tym, aby ktoś nagle "przypomniał" sobie o zaległościach i wlepił karę.
Co w takiej sytuacji najlepiej zrobić? Liczę na każdą odpowiedź
Pozdrawiam