Szkoda jest z OC sprawcy, więc jeśli chcesz naprawić auto to masz do tego prawo. Koszt naprawy musi się zmieścić do 100% wartości pojazdu w stanie nieuszkodzonym. W takim przypadku najlepiej oddać auto do warsztatu który oferuje rozliczenie bezgotówkowe (rozlicza się bezpośrednio z TU) gdyż TU może zażądać faktur za części i naprawę (chociaż nie ma do tego prawa). Natomiast jeśli jest szansa naprawić auto za mniej niż proponuje TU, to możesz wziąć kwotę bezsporną (czyli tyle ile wyliczyli) i naprawić we własnym zakresie i co nieco zaoszczędzić.
Auta nie musisz naprawiać. Możesz sprzedać wrak we własnym zakresie lub poprosić TU o pomoc w znalezieniu oferenta (np.
PZU i Warta mają własne platformy aukcyjne).
Każdy wrak zostaje wystawiony na licytacje i na podstawie wyniku zostaje ustalona wartość wraku. Jeśli nie mają ofert wtedy wartość wraku biorą z księżyca.
Wartość samochodu przed wypadkiem najczęściej jest zaniżana w celu wykazania szkody całkowitej.
Natomiast powinieneś otrzymać kosztorys naprawy z wymienionymi cenami części i kosztu robocizny. Jeśli całkowity koszt naprawy nie przewyższył 100% wartości nieuszkodzonego pojazdu, to nie jest szkoda całkowita i masz prawo wybrać możliwość naprawy na podstawie kosztorysu (wtedy muszą wypłacić tyle ile w kosztorysie).
Często się zdarza że TU piszą, że naprawa jest ekonomicznie nieopłacalna już przy kosztach w wysokości 50% wartości auta z przed kolizji (z mojego przypadku) ale to poszkodowany decyduje czy mu się opłaca czy nie.
Ustalenie odpowiedzialności TU polega na potwierdzeniu zdarzenia przez sprawcę.
Od jakiegoś czasu zajmuję się skupem szkód z OC sprawcy ale tylko częściowych i wypłaconych na podstawie wyceny (każda wypłacona szkoda z OC na podstawie kosztorysu jest zaniżona). Jakby co to pytaj. Pozdrawiam