22 Sty 2009, 13:02
witam,
Cztery miesiące temu kupiłam sześcioletnią corsę C automat, miesiąc temu wymieniałam tarcze hamulcowe, klocki, olej i filtry oleju oraz powietrza. Niestety znów mam problem. Niedawno jeździłam dość długo na rezerwie, pojechałam na stację, czekałam w kolejce do tankowania i zgasiłam silnik, po ponownym uruchomieniu nie zgasła lampka oleju. Oczywiście od razu sprawdziłam poziom oleju praktycznie max(przecież wymieniałam go niedawno), mogę jeszcze dodać że w tym czasie były ostre mrozy. Ponieważ jestem świeżo upieczonym właścicielem i nie znam się na sprawach technicznych mam kilka pytań
1. czy zapalenie tej lampki oznacza zawsze brak ciśnienia oleju
2. jak to możliwe, że poziom oleju jest prawidłowy a lampka się pali czy może zatkały się jakieś przewody ???
3. znajomy polecił mi żebym kupiła jakiś uszlachetniacz do benzyny dolała go do baku i to może pomoże (co ma benzyna do lampki oleju?)
4 no i najważniejsze pytanie czy w takim przypadku muszę holować samochód do mechanika, mam wpojone, że przy palącej się lampce oleju nie wolno jeździć.
a może macie jakieś pomysły co mogło się stać bardzo proszę o wszelkie rady i pomoc
z góry wdzięczna początkująca :(