Opel Tigra 1996r 1.6 16v

22 Kwi 2017, 14:44

Witam. To może tak zacznę całą historię od początku. Moja dziewczyna kupiła Opla Tigre od koleżanki samochód jeździł i wszystko było w porządku jednak po miesiącu wracając z pracy samochód nagle jej zgasł po kilku próbach nie dało się go już odpalić. Napisaliśmy na forum na fb w naszych okolicach o mechanika zgłosił się jakiś amator niby kumaty no i zrobił go ale co się okazało tylko na chwilę acz kolwiek pojechałem nim po tygodniu na cpn zatankować i zaczął się wydobywać dym spod klapy okazało się że pali się masa od minusa przy akumulatorze napisaliśmy my do niego znowu i przyjechał podłączył masę tak jak powinno być i wszystko znowu grało jednak po paru dniach jechałem tym samochodem z rana było dość wilgotno na drodze oraz padał deszcz i w pewnym momencie zaczął szwankować radio nie chciało działać a mianowicie głośniki ponieważ radio się świeciło tak jak by było włączone jednak dałem Sb z nim spokój następnie podczas jazdy zredukowalem bieg na 4 samochód mi podskoczyl na dziurze w drodze zaczął zwalniać aż w końcu stanął silnik zgasł wycieraczki które były włączone oraz radio mimo wyjęciu kluczyków ze stacyjki nadal działały. Zajrzałem pod maskę jedynie kable od masy był odłączony (ten co wspominałem wyżej) podłączyłem go z powrotem i wszystko działało. Następnie po około 2 godzinach próbuje otworzyć samochód pilotem jednak nie chciało zaskoczyć więc postanowiłem otworzyć go kluczykiem. Wsiadam do samochodu otwieram maskę a kable od masy znowu przepalony. Poszedłem więc do pobliskiego mechanika podładował mi akumulator i podłączył nowy kabel od masy samochód zapalił zamknął maskę i samochód zgasł i nie chciał zapalić ponownie mechanik mi powiedział że samochód zapalił ponieważ zostało paliwo w pompie i że nie dochodzi prąd do pompy paliwowej i powiedział że się tym zajmie jednak po około 1 miesiąca sprawdzili jedynie kable i nic nie znaleźli wspominali o komputerze że jest coś z nim nie tak. Postanowiłem zabrać samochód do innego mechanika również stał około miesiąca po dłuższym oczekiwaniu na jaki kolwiek kontakt otrzymałem informacje że samochód nie zostanie naprawiony ponieważ nie ma czasu na niego jedynie co się dowiedziałem to to że możliwe że spięcie robi alarm a później że immobilizer jest zepsuty ale nie będzie w ciemno wymieniał bo nie ma komputera mówił też jeszcze że mechanicy z poprzedniego warsztatu nacinali kabelki (nie mam pojęcia po co). I tu pytanie do was co może być przyczyną i czy opłaca się naprawiać to cholerstwo? Dałem za to 1800 zł

23 Kwi 2017, 12:12

Skoro były takie problemy z masą, to nie wykluczone, że sterownik silnika świruje. Napewno trzeba będzie go sprawdzić. Z tego sterownika jest immo, które też może świrować. Ale to musi sprawdzić mechanik, podłączając się pod komputer. I to mechanik, który naprawdę jest kumaty w diagnostyce.
No i samochód należałoby oddać do elektryka samochodowego, a nie do mechanika. Mechanicy, którzy zajmują sie wszystkim, nie maja czasu na takie rzeczy, bo im się to poprostu nie opłaci - szukanie przyczyny może potrwać kilka godzin, skasuje cię np. 200 zł, a za ten czas może naprawić dwa inne samochody i skasowac za nie dużo więcej.
Poszukaj elektryka samochodowego i może on się tym zajmnie. Aczkolwiek możesz mieć naprawdę ciężko.
Jednak zacznij tak czy inaczej od diagnostyki.

23 Kwi 2017, 12:58

Czyli samo szukanie przyczyny wyniesie około 200zł?

a wymiana immo albo naprawa tego sterownika to jaki koszt by był? Dodam że ubezpieczenie nie długo się kończy

23 Kwi 2017, 13:12

200 zł, to był tylko przykład - chodziło mi o to, że na naprawę twojego auta moechanik może poświęcić np. 5 godzin, znajdzie jakąś pierdołę i skasuje cię za np. 200 zł. Ale w tym samym czasie ów mechanik może naprawić dwa albo trzy inne samochody, za naprawę których zgarnie np. 1500 zł. Dlatego takiemu mechanikowi nie będzie sie chciało bawić z twoim autem, bo mu się to poprostu nie opłaca. A to, ile skasuje cię fachowiec, to już zależy od niego samego, czyli jakie ma stawki, ile czasu mi to zajmie i co znajdzie.
A jeżeli chodzi ceny naprawy sterownika itd to musisz już pytać samego fachowca. U jednego zapłacisz tyle, a u drugiego tyle.

23 Kwi 2017, 13:19

No rozumiem. Tylko wiesz tak pi razy drzwi chciałem wiedzieć ile mniej więcej by to kosztowało bo na samo holowanie bym musiał wydać pieniądze a jeszcze płacić Bóg wie ile za naprawę samochódu to też nie bardzo dlatego chciałem radę czy to opłaca się wgl naprawiać czy posłać na żyletki

23 Kwi 2017, 13:28

Czyli na chwilę obecną on nie odpala? A co się dzieje? Kontrolki po przekręceniu kluczyka się zaświecają i gasną te co powinny? Co się dzieje w momencie jak kręcisz rozrusznikiem? Jest cisza i kontrolki nie przygasają, jest cisza i kontrolki przygasają albo całkiem gasną, czy np. rozrusznik kręci, kontrolki normalnie świecą, a silnik nie zaskakuje?
Jak zachowuje się dioda/kontrolka z immo i z alarmu podczas kręcenia rozrusznika - gasną, czy migają?

23 Kwi 2017, 14:01

Na chwilę obecną stoi u mechanika jeszcze, miałem go holować ale to już chciałem od razu do innego mechanika tylko nie wiem czy warto. Ale z tego co pamiętam gdy samochód był dobry to po przekręceniu kluczyka zapalały się wszystkie po kręceniu silnikiem migały w rytm rozrusznika a po odpaleniu gasły (samochód palił od strzała) a gdy masę zerwało świecił się check engine ale samochód odpalał tylko gasł gdy gazu się nie dodawało. A po raz pierwszy gdy coś się zepsuło masa nie była przepalona ani urwana po prostu samochód zgasł rozrusznik kręcił diody migały w rytm rozrusznika podczas próby odpalania jednak silnik nie chciał zaskoczyć. A dioda po odpaleniu od alarmu gasła i automatycznie drzwi się zamykały. A co diody od immobilisera nie zauważyłem aby się świeciła

23 Kwi 2017, 19:18

Ale mnie nie chodzi co było jak samochód był dobry, tylko jakie objawy są teraz, że nie zapala.

24 Kwi 2017, 08:24

No to pierwszy raz jak się zepsuł to wszystkie kontrolki się zapalały przy próbie odpalenia i migały w ruch rozrusznika podczas próby odpalenia ale samochód nie odpalał (podobno masy nie było od pompy paliwowej) chociaż drugi mechanik powiedział że i tak nie ma żadnej masy tam podłączonej. Potem po wizycie u mechanika po jakimś czasie zaczęło wywalać masę od minusa na aku i zapalał się check engine wszystko wariowało (klimatyzacja, wycieraczki, radio, alarm, zamek).

03 Maj 2017, 11:18

Marcinek2g napisał(a): Potem po wizycie u mechanika po jakimś czasie zaczęło wywalać masę od minusa na aku

Że jak??? Masa i minus to to samo....

04 Maj 2017, 13:50

O ten mały kabelek szedł od klema na minusie do blachy także chyba od masy.

05 Maj 2017, 22:09

To jest kabel z klemy minusowej aku do masy samochodu. Powinien być w izolacji. A jeżeli ta izolacja się spala, to znaczy, że gdzieś jest słaby styk - albo p[rzy klemie na tej śrubie, albo przy karoserii. Słaby styk wcale nie musi oznaczać luźnej śruby - może być to miejsce zardzewiałe albo utlenione. A gdzie leci drugi kabel z tej klemy?