Cześć.
Jestem już mocno podłamany i zawiedziony swoim zakupem. Posiadam model 3008 z 2011 roku, wersja 2.0 HDI 150 KM.
Zaczęło się po jakieś 3 miesiące po zakupie (zakup w maju 2022), kiedy to wyjechałem na autostradę, po pokonaniu kliku set km (jazda odbywała się przy prędkościach rzędu 120-150 km/h) wyskoczyło na ekranie info: "AWARIA SILNIKA". Objaw był taki, że samochód przestał przyśpieszać, po naciśnięciu pedału samochód utrzymywał tą samą prędkość, jak było lekko z górki to lekko przyśpieszał, jak było pod górkę to lekko zwalniał, zachowywał się tak bez względu na którym biegu jechałem. Żadnych więcej objawów nie było, a że do celu miałem kilkanaście kilometrów to dojechałem do niego. Następnego dnia samochód zapalił normalnie, ba działał normalnie, przyśpieszał pięknie jedynie świecił się komunikat o awarii. Pojechałem do mechanika, ten podłączył do komputera, ale żadnego problemu nie znalazł, wszystko funkcjonowało jak należy, wykasował tylko komunikat i tyle.
Po powrocie z wakacji pojechałem do swojego mechanika i u niego zregenerowałem turbinę. Niestety błąd nie ustał i ponownie przy wyjeździe na autostradę, czasami już po kilkudziesięciu km wyskakiwał ten sam problem, jednak odkryłem, że wystarczy zatrzymać się, wyłączyć silnik i po ponownym rozruch wszystko wracało do normy jakby nic się nie stało, poza świecącym się komunikatem. Co więcej zawsze po kilku dniach komunikat o awarii znikał i co najlepsze co potwierdziło kilku mechaników którzy to sprawdzali na komputerze, komunikat o awarii po tych kilku dniach wymazywał się z pamięci komputera, jakby nigdy go nie było.
W międzyczasie prze te dwa lata zregenerowałem turbinę, pompę paliwa, rozrusznik, wymieniłem moduł BSM bo się spalił i nic z tych elementów nie naprawiło sprawy.
Jedyne co się zmieniło po wymianie modułu BSM to to, że nie wyskakuje już komunikat o awarii silnika ale samochód zachowuje się jak podczas awarii co więcej nie trzeba już się zatrzymywać i wyłączać silnik, a wystarczy się zatrzymać po czym ruszyć i samochód zachowuje się jakby nigdy nic.
Najgorsze jest to, że wpływa to na moje bezpieczeństwo. Miałem już sytuację na autostradzie, kiedy to wciskam pedał gazu zmieniam pas na lewy w celu wyprzedzenia a tu zero reakcji i stwarzam zagrożenie dla innych. I nie przyjmuje porad od mechanika, że Pan się zatrzyma i jedzie dalej.
![Kwaśna mina :/]()
Nie wiem już co mam robić, głównie jeżdżę po mieście i tam samochód sprawuje się naprawdę ok ale ile można?
BARDZO PROSZĘ O POMOC. Dziękuję