Witam Szanownych forumowiczów,
Nie potrafię sobie poradzić z pewnym problem.
Samochód miał robioną górę silnika (zgodnie z fakturą tj. uszczelki: głowicy, kolektora ssącego, wydechowego i pokrywy zaworów, zestaw uszczelnień wtryskowych, simering wałka? naprawa głowicy, polerowanie wałków, wymiana świec żarowych, osłona rozrządu, uszczelka termostatu. Za wszystko zapłaciłem 2700 zł....
![Crying or Very sad :cry:]()
) z powodu nieszczelności na 3 cylindrach co skutkowało rzucaniem auta na luzie.
Po odebraniu auta od mechanika zauważyłem, że na zimnym silniku jak odpalam samochód to puszcza delikatnego dymka i czuć dziwny smród (chyba palonego oleju) i delikatnie falują mu obroty (jak dobrze pamiętam z 700 na 800), więc poleciałem po niego żeby sobie to zobaczył. Kazał mi trochę przygazować i objaw zniknął więc odpuściłem. Na drugi dzień rano to samo do momentu aż mu nie wcisnę mocniej gazu lub stoi na słońcu i jest cały nagrzany. Mechanik broni się tym, że nie był robiony dół silnika i pewnie tam coś go boli. Dodam, że przed oddaniem do remontu nie występowały najmniejsze wahnięcia obrotomierzu.
Czy ktoś miał podobną sytuację lub orientuje się co to może być za usterka? Lub jakiekolwiek wskazówki?
Pozdrawiam,
Łukasz
![Uśmiechnięty :)]()