Witam, mam pewien problem z moim poldkiem. Mam instalację gazową w nim i nie wiem co się porobiło, ale muszę dość długo chełtać
zanim zapali mi. Na gazie zawsze palę bo benzyny nie używam bo nie działa już na benzynie.
Światła wyłączone etc, daję mu małą dawkę przed zapaleniem i tak jakoś kręci kręci, czasem sie dusi jak by nie mógł uciągnąć aż w końcu zapala.
Nic sie na autach nie znam ale kolega mi niby ustawił zapłon (kręcił tą puszką z kablami wys. napięcia) A może dawka gazu jest za bardzo uboga że tak powiem?? Co to może być, poradźcie coś czego tam się mam czepić? Polonez Caro 1.5dm3 / 93r. zielony
Aha i nie pytajcie jak działał mi wcześniej ten poldek bo mam go kilka miesięcy dopiero.