Pisałem kiedyś o tym,mojej znajmej umarło R19 przed rodzinnym domem,auto stało na mokrej trawie,sprowadziła najlepszego mechanika we wsi,nawet się za to nie zabrał.Wziąłem auto na hol,zapaliło dopiero po 2 kilometrach ciągniecia,ale zapalilo
![Exclamation :!:]()
Potem znowu problem się pojawił ale w miejscu jej zamieszkania,to samo.Potem opowiadała,że wymieniono w serwisie jakieś elektroniczne urządzenie,i było po kłopocie,w kość dawała wilgoć.