Niedawno znajomemu w Jaguarze nawaliła pompka paliwa na drodze,miał szczęście że jeszcze na terenie Polski(jechał do Niemiec),auto nagle stanęło mu poza obszarem zabudowanym,opowiadał ile czasu stracił,ile nerwów
![Exclamation :!:]()
Ile mu kasy poszło
![Exclamation :!:]()
Potem kupił drugą pompkę i już woził sobie w bagażniku.To jest tak,samochodzik jest super a potrafi go unieruchomić bzdura,jeśli się jej nie ma jest problem.Pamiętam jak raz nawalił mi regulator napięcia na północy Włoch(urwało szczotkę),kontrolka się nie zapaliła gdyż druga szczotka była dobra,ładowanie było ale słabe,gdy radio mi zgasło i wskaźniki na zegarach opadły wiedziałem ,że ładowania nie mam.Na najbliższej stacji paliwowej wymieniłem regulator(miałem
![Very Happy :grin:]()
) i podładowałem sobie akumulator prostownikiem(zawsze mam go w bagażniku
![Very Happy :grin:]()
),200 km do najbliższego miasta było
![Evil or Very Mad :evil:]()
Jeśli wybieracie się na długą trasę ,zwłaszcza poza granice kraju to moja rada,miejcie te podstawowe części.Naturalnie jeśli posiadacie auta wyrafinowane to tak jak radzi KUBUCH Assistance musi być
![Exclamation :!:]()
Jeśli wybieracie się autkami takimi jak Lanosik to warto jest mieć w zapasie to co może nawalić w każdej chwili,chyba że wymienicie wcześniej,mechanik oceni i poradzi.