REKLAMA

Forum samochodów hybrydowych, elektrycznych i konwencjonalnych
Dishman napisał(a):Hmmm....? Ale to działa również u mnie. Jak mnie inni kierowcy przepuszczą, to też będę u celu dużo szybciej. Czy ja mam na masce napisane" patrz w lusterka i mnie przepuść"?
Chcesz żebym traktował Ciebie jako pojazd uprzywilejowany. Dlaczego?
Czy Ty masz inny organizm niż mój i nie możesz stać w korkach?
Dishman napisał(a):Właśnie dlatego, że mniejsze to tym bardziej nie powinno im się zjeżdżać z drogi, bo sobie poradzą. Sami się wciśniecie w dziurę.
Dishman napisał(a):Generalnie to chodzi o to, że na drogach publicznych są przepisy. Nikt nie mówi, żeby przestrzegać ich co do 1 km/h, ale w Polsce gdziekolwiek jazda 200 km/h to już sport ekstremalny. Jak ktoś lubi, to niech to robi... ale na torze.
Dishman napisał(a):Oczywiście Ty możesz odpowiedzieć: ja tak nie jeżdżę. I bardzo dobrze - chwali się to.
Dishman napisał(a):I nie tylko Ty ryzykujesz, sorry, ale to jest chore podejście. Co prawda Ty w zderzeniu z autem najbardziej ucierpisz, ale ja nie mam zamiaru mieć w plecy 5 godzin czekając na policję, przez kolejny miesiąc czekać na auto u blacharza, a przez kolejne pół roku użerać się z PZU o wypłatę odszkodowania. NIE! Skoro jeździsz na torze, to tam masz się wyszaleć, a na drogach publicznych sobie odpuść.
Dishman napisał(a):Skoro jeździsz na torze, to tam masz się wyszaleć, a na drogach publicznych sobie odpuść.
Dishman napisał(a):Taki pewien jesteś? Czyli rozumiem, że jak jakiś motocyklista rozwali w korku lusterko to zrobił to celowo? wierzę ci, że celowo lusterka nie rozwalisz, ale gdyby w Polsce jazda wszystkim wychodziła tak jak to zakładali, to żylibyśmy w niebie.
Dishman napisał(a):Tak, pisałem o wyprzedzaniu w trasie.
Dishman napisał(a):Problem w tym, że jak 20 samochodów w korku zrobi miejsce, a jeden nie, to sobie wyobrażam jakie motocyklista bluzgi puszcza na tego jedynego kierowcę.
Dishman napisał(a):Chciałbym - naprawdę, ale nie do końca się da. Jeżdżę po Polsce i naprawdę spotkać rozsądnie jadącego motocyklistę, który z grubsza stosuje się do przepisów (ale z własnej woli, a nie dlatego, że nie może kogoś wyprzedzić) jest bardzo ciężko.
fourup napisał(a):W polsce obowiązują na drogach publicznych przepisy. Ich zbiór nazywa się popularnie kodeksem ruchu drogowego, i KAŻDY użytkownik drogi publicznej MUSI się do nich stosować. Wtedy wszystko byłoby fajnie... Ale niektórym wychodzą z założenia, że "w moim lesie wszystkie zwierzęta są równe, ale lwy są równiejsze"...
fourup napisał(a):1. W tym wyżej wymienionym kodeksie jest np. napisane, że na jednym pasie ruchu może się znajdować jeden pojazd. Motocykl obok samochodu jest już pojazdem drugim, a więc łamie przepis (dla jasności - wyprzedzanie powinno się odbywać drugim pasem jezdni, o ile pozwalają na to warunki drogowe i natężenie ruchu!).
fourup napisał(a):dla jasności - wyprzedzanie powinno się odbywać drugim pasem jezdni, o ile pozwalają na to warunki drogowe i natężenie ruchu
fourup napisał(a):gdyż umożliwiłem motorzyście złamanie przepisów
fourup napisał(a):3. jeżdżąc po kraju nie spotkałem jeszcze motocyklisty (pomijam motory typu MZ/ETZ, jawa 125 itp), który jechałby z przepisową (czy choćby rozsądnie przekroczoną szybkością. Dodatkowo zdecydowana większość ma nawet podgięte rejestracje, żeby nawet podczas pościgu Policji numery były nieodczytywalne! O czymś to chyba świadczy!
fourup napisał(a):albo nie ustoisz w korku i czujesz imperatyw kategoryczny, żeby pchać się do przodu - wyprzedzaj/omijaj auta z ich LEWEJ strony. Z prawej, jadąc czy stojąc w korku przy krawędzi jezdni NIKT się nie Ciebie spodziewa
fourup napisał(a):(i dlatego może np. zjechać na pobocze, czy otworzyć drzwi tuż przed Tobą i wcale nie z chęci powstrzymania Twojego cwaniackiego postępowania!).
fourup napisał(a):Konkludując: przestrzegaj przepisów - nie będziesz miał powodów do narzekań. No, chyba, że ich nie znasz... Ale to już wtedy jest inna bajka...
fourup napisał(a):Są jeszcze rowerzyści, ale na szczęście lato się już ma ku końcowi, na jesieni ich ubędzie
Marcin_Ch napisał(a):Przecież dobrze wiesz, że to nie jest tak, że motocyklista uważa się za kogoś lepszego... Po pierwsze, żeby przepuścić motocykl potrzeba niewiele miejsca w przeciwieństwie do samochodu. I dokładnie, czasem wystarczy nie przytulać się do auta na sąsiednim pasie. Czyli wyrobić w sobie taki odruch, jak to jest w wielu innych krajach, że w korku zostawiamy trochę miejsca po środku dla motocykli i rowerzystów. Nie, nie musimy zjeżdżać ile się tylko da tak jak to robimy w przypadku przepuszczania pojazdu uprzywilejowanego. Wystarczy, że nie będziemy się kurczowo trzymać lewej krawędzi. Czy to jest aż tak trudne? Jadąc samochodem robię dokładnie tak samo i nie zauważyłem, żeby to wymagało jakiegoś większego wysiłku.
Marcin_Ch napisał(a):I widzisz, tak właśnie może z czystym sumieniem odpowiedzieć wielu. I rozumiem, że oni nie mogą prosić kierowców o ostrożność z racji tego, że takie same pojazdy dosiada ostatnio coraz więcej idiotów? Może w ogóle, żeby być ok powinni zamienić ściga na choppera?
Marcin_Ch napisał(a):Ale w tym przypadku chodziło nam o możliwość trafienia na takiego gościa, który zmieniając pas nie spojrzy w lusterko! Ja ryzykuję, że kogoś takiego spotkam. Ja ryzykuję, że ktoś będzie miał gdzieś przepisy i już cały do domu nie wrócę.Tak samo jak wychodząc z domu to ja ryzykuję, że ktoś mnie zaatakuje z nożem. Będziesz miał te 5 godzin w plecy itd. ale z własnej winy.
Marcin_Ch napisał(a):Poza tym nie wiem jak to zdanie ma się do omijania w korkach?
Marcin_Ch napisał(a):No ok, tylko że na drodze wykonując w przepisowy sposób każdy manewr zakładamy, że się uda prawda? I tak jak mówisz, nie zawsze się udaje. Czy to znaczy, że mamy te manewry sobie odpuśić? To jest tak samo jak ze zwykłym wyprzedzaniem.
Marcin_Ch napisał(a):A dziwisz się?
Marcin_Ch napisał(a):Rozumiem, myśleć tak masz prawo. Tylko, że Twoja opinia na temat motocyklistów to jedno, a traktowanie to drugie. Bo np. to, że polacy zapracowali sobie na opinię pijaków i złodziei nie znaczy chyba, że nie możemy wymagać wobec nas kultury od obcokrajowców?
Dishman napisał(a):Na pewno żeby przepuścić motocykl czasami niewiele trzeba i z tym się zgadzam. Tylko też powiedzmy sobie szczerze, że jeżeli na dwóch pasach w tym samym kierunku auta poustawiałyby się przy lewej i prawej krawędzi tak, aby w środku było maksimum miejsca to praktycznie robi się miejsce dla samochodu osobowego (oczywiście wykluczając, że nigdzie nie stoi nic o masie większej niż 5 ton). Dlaczego więc nie robić takiej akcji, żeby nieformalnie robić sobie trzy pasy ruchu zamiast dwóch?
Dishman napisał(a):Wiesz, wszystko jest fajnie jak ktoś przepuszcza kogoś bo chce, ale gorzej jest jak to jest taki obyczaj wymuszony. Jeżeli nie zjedziesz to jesteś ćwok i zjeżdżasz, ale nie dlatego, że chcesz być kulturalny, tylko dlatego, że nie chcesz być ćwokiem, itd.
Dishman napisał(a):Może powinni to bardzo pokazywać, że są "normalni"? Może powinni dziękować za zrobienie miejsca. Tylko pytanie jak podziękować 20 kierowcom na raz i każdemu z osobna... .
TIRy też jako cięższe, większe i wolniejsze robią marginesy osobówkom, ale po pierwsze nikt TIRowcom nie urządza kampanii uświadamiających, a po drugie niemal każda osobówka dziękuje za takie zachowanie.
Ja ze strony motocyklisty nie spotkałem się z podziękowaniem.
Dishman napisał(a):ale po pierwsze nikt TIRowcom nie urządza kampanii uświadamiających,
Dishman napisał(a):O ile motocyklem będziesz jechał tempem ślimaka, to owszem masz rację.
Dishman napisał(a):Ale osobiście mam wątpliwości, czy jadący z nadmierną prędkością i niezachowujący bezpiecznej odległości podczas wyprzedzania nie jest współwinny zdarzeniu
Dishman napisał(a):Jeżeli chcesz wszystko sprowadzić do korków to też ma to zdanie zastosowanie.
Dishman napisał(a):Pytanie gdzie Ci się tak spieszy, że ryzykujesz jazdę między samochodami, skoro już się wyszalałeś na torze? Goni czas?
Dishman napisał(a):czy to po prostu uzależnienie, albo obciach stać w korku, bo co kumple powiedzą?
Dishman napisał(a):Zresztą przypuszczam, że nie jest łatwo przestawić się z szaleńczej jazdy po torze, na "dziadkowatą" jazdę w mieście.
Dishman napisał(a):Chodzi o to, że naginając przepisy łatwiej zrobić sobie kuku.
Dishman napisał(a):Tak. Jeżeli ja jadę w trasie i wyprzedzam TIRy w kolumnie (np. 5 czy 6) i 4 mi zrobią margines, a 2 nie, to nie puszczam w ich kierunku obelg. Po prostu mnie nie przepuścili. Nie mają takiego obowiązku i koniec.
Tu jest tak samo. Osobówka MOŻE Cię przepuścić, ale NIE MA takiego obowiązku.
Osobiście staram się nerwy trzymać na wodzy jak jeżdżę autem. Czasami mi to wychodzi, a czasami jednak krew zalewa. Ale jedna zasada wychodzi mi dobrze - staram się nie okazywać innym kierowcom mojego niezadowolenia, bo to jeszcze bardziej ludzi irytuje.
Dishman napisał(a):Mogę Cię zapewnić, że jeżeli tylko zobaczę w lusterku motocyklistę to postaram się go puścić, czy to w trasie, czy w korku
Marcin_Ch napisał(a):fourup napisał(a):W polsce obowiązują na drogach publicznych przepisy. Ich zbiór nazywa się popularnie kodeksem ruchu drogowego, i KAŻDY użytkownik drogi publicznej MUSI się do nich stosować. Wtedy wszystko byłoby fajnie... Ale niektórym wychodzą z założenia, że "w moim lesie wszystkie zwierzęta są równe, ale lwy są równiejsze"...
No tak... kiedyś też ktoś mi próbował wmówić, że nie znam przepisów i udało mu się. Jeździłem mając pewność, że omijać w korku nie mogę. Do czasu aż poparło mnie jako motocyklistę kilku ludzi, którzy się na tym najlepiej znają (panowie z drogówki). [/qoute]
Panowie z Drogówki też nie do końca przepisy znają (kiedyś usiłowali zabrać mi dowód rejestracyjny pod pozorem posiadania "zbyt wielu punktów świetlnych" - ale to nie ta bajka). To po pierwsze.
Po drugie - mógłbyś się powoływać na ich zdanie, jeśli będziesz miał to na piśmie! A Kodeks mówi wyraźnie, że nie wolno Ci wyprzedzać więcej niż jednego pojazdu na raz (wiem, że to nieżyciowe, ale tak stoi w przepisach, z kilkoma dokładnie opisanymi wyjątkami!).Marcin_Ch napisał(a):fourup napisał(a):1. W tym wyżej wymienionym kodeksie jest np. napisane, że na jednym pasie ruchu może się znajdować jeden pojazd. Motocykl obok samochodu jest już pojazdem drugim, a więc łamie przepis (dla jasności - wyprzedzanie powinno się odbywać drugim pasem jezdni, o ile pozwalają na to warunki drogowe i natężenie ruchu!).
Chyba specjalnie ominąłeś jeden wyraz;)
"pas ruchu" - każdy z podłużnych pasów jezdni wystarczający do ruchu jednego rzędu pojazdów wielośladowych, oznaczony lub nieoznaczony znakami drogowymi
Kiedy obok samochodu znajduje się motocykl, na pasie ruchu nadal znajduje się jeden rząd pojazdów wielośladowych.[/qoute]Czyli próbujesz mi (i nie tylko mnie!) wmówić, że jeśli obok mojego auta na jednym pasie jedzie również motór, to jest OK? Hmm... Idąc dalej Twoim tokiem rozumowania - jeśli obok mnie na jednym pasie będzie jechać inne auto to też będzie OK??!! Chyba Cię trochę poniosło...Marcin_Ch napisał(a):fourup napisał(a):dla jasności - wyprzedzanie powinno się odbywać drugim pasem jezdni, o ile pozwalają na to warunki drogowe i natężenie ruchu
Chyba sam sobie na to odpowiedziałeś.[/qoute]Raczej sam nie rozumiesz mowy pisanej. Napisałem "o ile pozwalają na to warunki drogowe i natężenie ruchu". Może użyłem zbyt dużego skrótu myślowego, ale wyjaśnię co miałem na myśli: jeśli warunki na to nie pozwalają, to nie znaczy, że wolno Ci wyprzedzać na trzeciego, tylko znaczy, że NIE wolno Ci wyprzedzać!Marcin_Ch napisał(a):fourup napisał(a):gdyż umożliwiłem motorzyście złamanie przepisów
jakie złamanie przepisów?[/qoute]patrz wyżej...Marcin_Ch napisał(a):fourup napisał(a):3. jeżdżąc po kraju nie spotkałem jeszcze motocyklisty (pomijam motory typu MZ/ETZ, jawa 125 itp), który jechałby z przepisową (czy choćby rozsądnie przekroczoną) szybkością. Dodatkowo zdecydowana większość ma nawet podgięte rejestracje, żeby nawet podczas pościgu Policji numery były nieodczytywalne! O czymś to chyba świadczy!
I pewnie wokół szyi mają zawiązanie stalowe linki?:> Kurde, mnie to zawsze dziwiło, ja też chyba dużo jeżdżę, a takich nie widuję jakoś często. Jeśli faktycznie nie ściemniasz to szczerze współczuję takiego pecha.[/qoute]Czy ja pisałem o linkach?! Nie wkładaj mi swoich słów w moje usta, bo to niehigieniczne bardzo jest!
A przyznam się - przedwczoraj w godzinach popołudniowych, na alejach w Krakowie w korku pierwszy raz w życiu ujrzałem Motocyklistę, który grzecznie stał w korku, nie przepychając się do przodu! Szczena opadła mi na kolana. Byłem pod takim wrażeniem, że aż strzeliłem fotkę... Ale po chwili mój szk minął tak szybko, jak się zaczął... To był obcokrajowiec...
A co do pecha... Może faktycznie masz rację... przejeżdżając codziennie od 120 do blisko 900 km mam pecha... Mogłem pracować "stacjonarnie"...Marcin_Ch napisał(a):fourup napisał(a):albo nie ustoisz w korku i czujesz imperatyw kategoryczny, żeby pchać się do przodu - wyprzedzaj/omijaj auta z ich LEWEJ strony. Z prawej, jadąc czy stojąc w korku przy krawędzi jezdni NIKT się nie Ciebie spodziewa
Ja to wiem i pewnie, że lepiej dla mnie jak i dla aut, żebym omijał ich z lewej. Ale dla niektórych kierowców jest to wielki problem.[/qoute]Jak słusznie napisałeś - DLA NIEKTÓRYCH! Dla mnie nie stanowi to problemu, ale jeśli miałbym przy tym wjeżdżać na chodnik, czy dojeżdżać do innego auta na "grubość" lakieru - to wybacz, ale z racji posiadania kilku aut (prawie wszystkie w najwyższej grupie pojemności!) nie zamieżam ryzykować zwyżki składki OC tylko po to, żeby ktoś dojechał na miejsce 0.5 minuty szybciej!Marcin_Ch napisał(a):fourup napisał(a):(i dlatego może np. zjechać na pobocze, czy otworzyć drzwi tuż przed Tobą i wcale nie z chęci powstrzymania Twojego cwaniackiego postępowania!).
Bo omijanie w korku to strasznie cwaniackie postępowanie.[/qoute]
Ty pewnie nie, ale ja tak to właśnie traktują!Marcin_Ch napisał(a):fourup napisał(a):Konkludując: przestrzegaj przepisów - nie będziesz miał powodów do narzekań. No, chyba, że ich nie znasz... Ale to już wtedy jest inna bajka...
Omijając w korkach przestrzegam przepisów, a mimo wszystko często znajduje się jakiś 'powód' do narzekań.fourup napisał(a):Są jeszcze rowerzyści, ale na szczęście lato się już ma ku końcowi, na jesieni ich ubędzie
Jeszcze tiry, beemki, starsi ludzie za kółkiem i piesiwszyscy są źli tylko nie my?
fourup napisał(a):Panowie z Drogówki też nie do końca przepisy znają (kiedyś usiłowali zabrać mi dowód rejestracyjny pod pozorem posiadania "zbyt wielu punktów świetlnych" - ale to nie ta bajka). To po pierwsze.
Po drugie - mógłbyś się powoływać na ich zdanie, jeśli będziesz miał to na piśmie! A Kodeks mówi wyraźnie, że nie wolno Ci wyprzedzać więcej niż jednego pojazdu na raz (wiem, że to nieżyciowe, ale tak stoi w przepisach, z kilkoma dokładnie opisanymi wyjątkami!).
fourup napisał(a):Czyli próbujesz mi (i nie tylko mnie!) wmówić, że jeśli obok mojego auta na jednym pasie jedzie również motór, to jest OK? Hmm... Idąc dalej Twoim tokiem rozumowania - jeśli obok mnie na jednym pasie będzie jechać inne auto to też będzie OK??!! Chyba Cię trochę poniosło...
fourup napisał(a):Idąc dalej Twoim tokiem rozumowania - jeśli obok mnie na jednym pasie będzie jechać inne auto to też będzie OK??!!
fourup napisał(a):Czy ja pisałem o linkach?! Nie wkładaj mi swoich słów w moje usta, bo to niehigieniczne bardzo jest!
fourup napisał(a):Jak słusznie napisałeś - DLA NIEKTÓRYCH! Dla mnie nie stanowi to problemu,
fourup napisał(a):No... teraz toś mi ciśnienie podniósł! Nigdy nie twierdziłem, że jeżdżę lepiej niż inni!
fourup napisał(a):A już po spokojności - jak przejedziesz chociaż połowę z tego co ja - wtedy napisz kolejnego posta w tym temacie.
Marcin_Ch napisał(a):(...) Ale sam rozumisz, że teraz wypadałoby się bronić
(...) może okaże się, że jestem w błędzie.
Dział I, Art. 2. napisał(a):Użyte w ustawie określenia oznaczają:
(...)
7. pas ruchu - każdy z podlużnych pasów jezdni wystarczający do ruchu jednego rzędu pojazdów wielośladowych, oznaczony lub nieoznaczony znakami drogwymi;
(...)
27. omijanie - przejeżdżąnie (przechodzenie) obok nieporuszającego się pojazdu, uczestnika ruchu lub przeszkody;
28. wyprzedzanie - przejeżdżanie (przechodzenie) obok pojazdu lub uczestnika ruchu poruszająceg się w tym samym kierunku;
29. zatrzymanie pojazdu - unieruchomienie pojazdu nie wynikające z warunków lub przepisów ruchu drogowego, trwające nie dłużej niż 1 minutę;
30. postój pojazdu - unieruchomienie pojazdu niewynikające z warunków lub przepisów ruchu drogowego, trwające dłuzej niż 1 minutę;
(...)
45. motocykl - pojazd samochodowy jednośladowy lub z bocznym wózkiem - wielośładowy;
(...)
Dział II, Oddział 5, Art. 23. napisał(a):Kierujący pojazdem jest obowiązany:
(...)
2.przy omijaniu zachować bezpieczny odstęp od omijanego pojazdu, uczestnika ruchu lub przeszkody, a w razie potrzeby zmniejszyć prędkość; omijanie pojazdu sygnalizującego zamiar skręcenia w lewo może odbywać się tylko z jego prawej strony;
Dział I, Art. 2. napisał(a):
Użyte w ustawie określenia oznaczają:
(...)
7. pas ruchu - każdy z podlużnych pasów jezdni wystarczający do ruchu jednego rzędu pojazdów wielośladowych, oznaczony lub nieoznaczony znakami drogwymi;
Piter napisał(a):ale często nieskonkretyzowane...
Marcin_Ch napisał(a):Heh...tylko, że na pytaniu się nie skończyło. Też podałem argument poparty cytatem, który dowodzi temu, że "nieporuszający się" nie znaczy "zatrzymany". To czego więcej chcesz? Po prostu tutaj się pomyliłeś...
Marcin_Ch napisał(a):(...) Wytłumaczyłem Ci tak samo jak ja odbieram definicję pasa ruchu. Nigdzie nie jest napisane, że na pasie ruchu może znajdować się tylko jeden rząd pojazdów. I nie jest to tylko moje przemyślenie...
Dział I, Art. 2. napisał(a):Użyte w ustawie określenia oznaczają:
(...)
7. pas ruchu - każdy z podlużnych pasów jezdni wystarczający do ruchu jednego rzędu pojazdów wielośladowych, oznaczony lub nieoznaczony znakami drogwymi;
(...)
fourup napisał(a):Nie uważam, że się pomyliłem, tylko moja interpretacja przepisu różni się od Twojej. Prawo nigdy nie będzie pisane tak, aby nie było miejsca na różne interpretacje, gdyż adwokaci i inne mecenasy straciliby pracę
fourup napisał(a):Na pewno nigdzie?
fourup napisał(a):W sprawie Dział II, Oddział 5, Art. 23, pkt. 2, zacytowanego przez Ciebie - kluczowe znaczenie dla zrozumienia tego CAŁEGO zdania jest zwrot: "sygnalizującego zamiar skrętu". Nie wiem, czy dla Ciebie to jest zrozumiała różnica, ale samochody stojące w korku, czy też jadące pasem ruchu, a NIESYGNALIZUJĄCE zamiaru skrętu, nie podchodzą pod ten zapis...
fourup napisał(a):Twoje czytanie i rozumienie Kodeksu jakieś takie bardzo wybiórcze jest,
Marcin_Ch napisał(a):To po pierwsze więcej miejsca=większa fatyga. A następna sprawa- tu już można dyskutować z PoRD w ręku. Gdyby trzeci pas był zgodny z przepisami ludzie wykorzystywaliby taką możliwość podobnie jak motocykliści.
Marcin_Ch napisał(a):No ja to rozumiem, też nie byłbym zachwycony gdyby ktoś zmuszał mnie do przepuszczania motocykli. Po prostu inaczej odbieramy ten artykuł i w tym problem.
Marcin_Ch napisał(a):Zazwyczaj jeśli zbliżam się do takiego korka i po środku jest już miejsce to nie dziękuję bo faktycznie ciężko by było dziękować każdemu omijanemu. Trochę śmiesznie by to wyglądało.
Marcin_Ch napisał(a):I jeśli w takim przypadku zdarzało Ci się, że motocyklista nie dziękował to szczerze jest mi teraz za nich cholernie wstyd.
Marcin_Ch napisał(a):Bo tu chyba nie ma czego uświadamiać. A jeśli chodzi o proszenie- to byłoby namawianie do jakiegoś tam łamania przepisów(robienie marginesów), jak to sam napisałeś. To jest różnica.
Marcin_Ch napisał(a):Dla Ciebie omijanie przez motocyklistów to takie śmiertelnie niebezpieczne walenie do przodu, bez względu na wszystko i wszystkich. A raczej tak nie jest. Mam możliwość, żeby przejechać nie łamiąc przepisów i nikomu nie zagrażając to jadę, bo po co mam sterczeć w tym korku i go powiększać? Dzisiaj ja dotrę szybciej do celu, jutro ułatwię to komuś innemu.
Marcin_Ch napisał(a):Wszystko ok. Ale czy omijanie w korku jest naginaniem przepisów?
Marcin_Ch napisał(a):(...)fourup napisał(a):Na pewno nigdzie?
Rodzaju pojazdów nie zaznaczyłeś:P...
Dział I, Art. 2 napisał(a):(...)
31. pojazd - środek transportu przeznaczony do poruszania się po drodze oraz maszynę lub urządzenie do tego przystosowane;
(...)
Marcin_Ch napisał(a):(...) Po prostu według mnie "wystarczający do ruchu jednego rzędu pojazdów wielośladowych" to nie to samo co "po którym może poruszać się tylko jeden rząd pojazdów". I nie ten cel definicji.
Idąc Twoim tokiem rozumowania, to na jednoślady w ogóle miejsca na drodze nie ma. No bo ile ich rzędów się może poruszać, skoro nie jest to zawarte w definicji? Jest tylko mowa o wielośladach...
Marcin_Ch napisał(a):(...) Poza tym, wyprzedzając rowerzystę musisz zmieniać pas?...
Marcin_Ch napisał(a):fourup napisał(a):W sprawie Dział II, Oddział 5, Art. 23, pkt. 2, zacytowanego przez Ciebie - kluczowe znaczenie dla zrozumienia tego CAŁEGO zdania jest zwrot: "sygnalizującego zamiar skrętu". Nie wiem, czy dla Ciebie to jest zrozumiała różnica, ale samochody stojące w korku, czy też jadące pasem ruchu, a NIESYGNALIZUJĄCE zamiaru skrętu, nie podchodzą pod ten zapis...
Czy ja napisałem, że Dział II, Oddział 5, Art. 23, pkt. 2 dotyczy stania w korku?! Chodzi o to, że gdyby faktycznie było tak, że "zatrzymany"="nieporuszający się" to manewr ten (omijanie pojazdu sygnalizującego itd.) nazywałby się wyprzedzaniem...
Chyba jednak nie skorzystam z rad "czytelniczych" z braku czasu. Uważam, że poświęciłem już wystarczająco dużo mojego cennego czasu na tę dyskusję (bez urazy, ale mój pracodawca płaci mi wysokie kwoty za pisanie ... czegoś innego), i na prawdę nie zamierzam jej już kontynuować do czasu, aż podasz RZETELNE argumenty, a nie własne interpretacje oparte na logice stosowanej przez Kurskiego i Goebelsa...Marcin_Ch napisał(a):(...) Gdyby to moje rozumienie było jakieś inne niż wszystkie, to pewnie powstrzymałbym się od tej dyskusji. Przeczytaj sobie jeszcze raz artykuł podany w temacie, poczytaj sobie forum policyjne, gdzie jest i o omijaniu w korkach i o wyprzedzaniu tym samym pasem, bo może ja po prostu tłumaczyć nie potrafię, czy cuś:P
Właśnie od jakiegoś czasu staram Ci się pokać, że wyprzedzając pojazdy w jadące/ stojące w korku łamiesz przepisy, ale Ty twierdzisz, że ich przestrzegasz... Przypomina mi to postawę 7-9 latka...Marcin_Ch napisał(a):(...)
Omijając w korkach przestrzegam przepisów, a mimo wszystko często znajduje się jakiś 'powód' do narzekań...