REKLAMA

Forum samochodów hybrydowych, elektrycznych i konwencjonalnych
MotoAlbercik napisał(a):Dodatkowo,kto jest bardziej poszkodowany - kierowca samochodu,czy motocyklista?
MotoAlbercik napisał(a):Tak więc choćby dla własnego zdrowia i życia,uważajcie na samochody wy,a nie wymagajcie od kierowców samochodów,żeby uważali na was
MotoAlbercik napisał(a):"Motocyklisto uważaj,nie jesteś sam na drodze".
MotoAlbercik napisał(a):bo to zazwyczaj wy jeździcie niezgodnie z przepisaami i z brawurą.
Dishman napisał(a):Drodzy motocykliści w terenie zabudowanym poruszajcie się z prędkością przynajmniej 100 km/h, jeżeli tak trudno Wam zwolnić do przepisowej 50-tki.
Marcin_Ch napisał(a):A uważać masz i Ty w samochodzie na motocykle i my na motocyklach na samochody. Motocykl jest mniej widoczny (i nie dlatego, że jedzie szybciej) więc dobrze by było gdyby samochodziarze nie zapominali o ich istnieniu.
Marcin_Ch napisał(a):Nie rozumiem, stoi taki pan w samochodzie w korku...czy to tak ciężko odbić lekko w prawo, żeby motocykl mógł sobie spokojnie przejechać?
Marcin_Ch napisał(a):A to jest właśnie potwierdzenie mojego pierwszego zdania.
Marcin_Ch napisał(a):A według mnie to po prostu brawura i jazda niezgodna z przepisami motocyklistów bardziej rzuca się w oczy niż ta samochodziarzy. Jednostki zawsze łatwiej zauważyć. Przykład: motocyklista jedzie 150 i samochodziarz 150. Kogo pokażą w mediach? Kto jest idiotą w oczach świadków? Kto jest zły? Motocyklista!!! Bo...to motocyklista;)
Dishman napisał(a):Generalnie z motocyklistami jest taki problem, że taki w Ciebie wjedzie i jeszcze ma pretensje, że mu drogę zajechałeś.
Normalnie typ w samochodzie jak jedzie na wariata i się rozwali to ma chociaż cywilną odwagę się przyznać: "jechałem, jak d...l, za bardzo kozaczyłem. nie udało się - trudno." ale motocyklista zawsze sobie dośpiewa, że mu auto nie zjechało, że kierowca nie patrzył w lusterko, itd.
Dishman napisał(a):Sorry, ale ile razy miałem kogoś wyprzedzać, daję lewy kierunek, a motor i tak mnie wyprzedza chociaż nie ma prawa? No, ale to ja zajeżdżam drogę i ja jestem fe. Litości!
Dishman napisał(a):Niestety kolego, ale pojazd poruszający się ze znaczną prędkością, wyłaniający się zza kolumny samochodów będzie słabo widoczny.
Dishman napisał(a):1.Jak ktoś stoi znużony w korku, bo robi 2 km w 30 minut, to ma świadomość sytuacji w której większość pojazdów nie będzie go wyprzedzać, bo nie ma jak. Tym samym jego czujność jest uśpiona. Może zwyczajnie nie zauważyć w pierwszej chwili motocyklisty. Motocykliście też się nic nie stanie jak zatrzyma motor na 10 sekund.
Dishman napisał(a):2.Jak się zjedzie do prawej, to psioczyć będą rowerzyści, którzy mają w zwyczaju wyprzedzać stojące samochody po ich prawej stronie. No, ale czy motocyklista o tym pomyśli?
Dishman napisał(a):Zawsze bardziej powinien uważać ten kto ma więcej do stracenia. Jako pieszy na pasach jestem święty. Nie ma prawa mi włos z głowy spaść, ale wiesz co? Jak jestem w trakcie przechodzenia przez ulicę na pasach i widzę samochód, który wcale nie zwalnia, to zapominam o zasadzie mojego bezpieczeństwa na pasach. Kapujesz?
Dishman napisał(a):Wiesz, nie wiem po co ta gadka, bo zaraz napiszesz, że tylko motocykliści przestrzegają przepisów ruchu drogowego.
Dishman napisał(a):Widok motocykla jadącego w mieście 50 km/h wzbudza moje wielkie zdziwienie.
Dishman napisał(a):Wiesz dlaczego motocyklista jadący 150 km/h będzie gorzej postrzegany? Bo kierowcę w aucie chroni trochę blachy i w większości jakieś poduchy.
Dishman napisał(a):Aha i poza tym wszystkim to wyprzedzać należy w odległości bezpiecznej, a nie na odległość lusterka.
Dishman napisał(a):Proponuję zatem kilka zasad: motocykliści nie ufajcie kierowcom osobówek, wyprzedzajcie nas szerokim łukiem, nie wciskajcie się na chama w każdą możliwą lukę w korku i zwolnijcie i tak słabo Was widać z odległości w lusterku, a Wasza wysoka prędkość wcale nam (kierowcom) wypatrywania Was nie ułatwia.
Marcin_Ch napisał(a):Nie wiem skąd bierzesz takie info, że motocykliści zawsze wymigują się w taki sposób, ale pewnie się czasem zdarza. I też nie wiem skąd bierzesz takie info, że typy w samochodach mają zawsze cywilną odwagę przyznać się do winy.
Marcin_Ch napisał(a):Aż takim psycholem nie jestem, żeby mieć za złe ludziom, że mnie nie zauważyli
Marcin_Ch napisał(a):No więc róbcie miejsce po którejkolwiek stronie tak, żeby i motocyklista i rowerzysta mógł sobie spokojnie przejechać.
Marcin_Ch napisał(a):Oczywiście, że muszę uważać na samochody, tak samo jak typ w samochodzie na tiry. Ale czy to znaczy że nie mogę wymagać od Was tego samego?
Marcin_Ch napisał(a):Mało tego, moje zdziwienie wzbudza widok jakiegokolwiek pojazdu jadącego w mieście 50km/h.
Marcin_Ch napisał(a):Ale ok, niech będzie, że łamanie przepisów dotyczących prędkości jest w jakimś stopniu 'mocniejszą' stroną motocyklistów. Bo faktycznie mają większe możliwości, więc robią to ODROBINĘ częściej.
Marcin_Ch napisał(a):Tylko, że te gorsze postrzeganie spowodowane jest zazwyczaj niebezpieczeństwem jakie ten motocyklista stwarza na drodze, a nie niebezpieczeńswem jakie grozi motocykliście.
Marcin_Ch napisał(a):O ile zrobisz mi trochę miejsca to naprawde będę miał go wystarczająco dużo, żeby spokojnie przejechać.
Dishman napisał(a):Tylko, że to motocykliści urządzają specjalne akcje "kierowco patrz w lusterka". Zamiast trudzić się w ten sposób nie prościej zwolnić i czasami dać sobie siana i nie wyprzedzać?
Dishman napisał(a):Ta? A akcja aby patrzeć w lusterka to jest próbą wymuszenia czego?
Dishman napisał(a):Jednak dla bezpieczeństwa rowerzystów lepiej będzie jak nie znajdzie się na drodze motocykla.
Dishman napisał(a):Może najpierw warto zacząć od siebie wymagać przepisowej i wolniejszej jazdy? Może czasami jednak wyobraźnia powinna podpowiedzieć, że może przytrafić się coś złego gdy wyprzedzasz sznur samochodów, mimo, że z naprzeciwka jedzie też ciąg aut?
Dishman napisał(a):W Warszawie pewnie tak. Zapraszam do miasta poniżej 100 tys. mieszkańców. Naprawdę da się tak jeździć.
Dishman napisał(a):Jak pokrętnie napisane. Nie proście byłoby napisać, że w większość motocykl łamie wszelkie przepisy ruchu drogowego? Co to jest dla motoru 150 km/h? Co to jest 200 km/h? Czym szybciej jechałeś motorem, czy samochodem? Czy częściej łamiesz przepisy, motorem, czy samochodem?
Dishman napisał(a):Czy częściej łamiesz przepisy, motorem, czy samochodem?
Dishman napisał(a):Nie do końca. Jeżeli ktoś nie liczy się ze swoim życiem (a nie liczy się jadąc 200 km/h i mając świadomość, że byle jaka przeszkoda, nawet dziura w drodze może go zabić), to czy liczy się z życiem innych?
Dishman napisał(a):Ale jeżeli nie zrobię miejsca, to przejedziesz na odległość lusterka.
Dishman napisał(a):No i to jest problem, bo ja mogę w międzyczasie wrzucić lewy kierunek i nie zauważając Ciebie zabić Cię
Dishman napisał(a):Ja jak wyprzedzam, to patrzę czy się zmieszczę, a nie wyprzedzam mimo wszystko i spycham inne auto do rowu.
Dishman napisał(a):I naprawdę proszę nie wymuszać na kierowcach robienia marginesów, bo to jest tylko i wyłącznie każdego z nas dobra wola. TIR może zrobić margines, ale nie musi. Nie wolno jednak robienia marginesów na nich wymuszać poprzez jakieś namawianie, czy akcje.
Dishman napisał(a):Kierowcy patrzą w lusterka, ale jako motocyklista musisz dać nam szansę, aby Ciebie wypatrzeć i naprawdę nie ufaj nam!
Marcin_Ch napisał(a):'Kierowco patrz w lusterka' nie jest organizowane po to, by chronić tych gnających z zawrotnymi prędkościami i mających w 4literach bezpieczeństwo innych ludzi, tylko tych, których jazda nie różni się znacznie od całej reszty na drodze. Domyślam się, że Twoim zdaniem takich nie ma, więc nie wiem czy dyskusja na temat tej akcji ma sens.
Marcin_Ch napisał(a):No pewnie, bo go na pewno z zimną krwią przejedzie, nie? Masz przygotowane jakieś jeszcze wymówki na wypadek gdyby stojąc w korku na żadnego rowerzystę się nie zapowiadało? Dziwne, że większość kierowców nie ma z tym problemu, przepuszczają, korona im z głowy nie spada, a Ty jesteś w stanie wymyślić cokolwiek, bylebym tylko nie przedostał się na przód.
Marcin_Ch napisał(a):Mieszkałem nie tak dawno w takim mieście i z tego co pamiętam też rzadko kiedy jechało się te 50km/h. Jeśli z czystym sumieniem możesz powiedzieć, że się ściśle tej prędkości trzymasz to nie mam więcej pytań. Faktycznie jestem zły.
Marcin_Ch napisał(a):Gdybym tak uważał, to na pewno nie napisałbym w ten sposób. Jakoś nie zauważyłem, żeby motocykl miał większe predyspozycje do łamania przepisów (za wyjątkiem prędkości) niż samochód. Oczywiście, że szybciej jechałem motocyklem. Tylko, że wokół mnie nie było wtedy żadnych samochodów.
Marcin_Ch napisał(a):No nie zgadzam się ponownie. Idąc twoim tokiem rozumowania to każdy człowiek mający niebezpieczne hobby (np. himalaista, pilot akrobacyjny, nurek) jest zabójcą. A chyba tak nie jest? Ryzykuję, ale innych w to nie mieszam.
Marcin_Ch napisał(a):Czyli jednak już z góry zakładasz, że nie zrobisz mi miejsca?
Marcin_Ch napisał(a):No i akcja 'patrz w lusterka' pasuje do tego jak ulał.
Marcin_Ch napisał(a):No ja dokładnie tak samo. A tym bardziej jadąc motocyklem, z wiadomych względów.
Marcin_Ch napisał(a):Dlaczego nie wolno? Skoro tyle się w internecie czyta komentarzy, że motocykliści łamią przepisy omijając auta w korkach. Artykuł nie ma charakteru wymuszającego. Ma uświadomić ludzi takich jak Ty, że wcale przepisów nie łamie, że przepuszczanie nie jest takie straszne i że to jest tylko kwestia chęci. Tego też mi nie wolno z racji tego, że jestem motocyklistą?
Marcin_Ch napisał(a):Wy nie zapominacie o nas, my nie zapominamy o tym, że jadąc szybciej jesteśmy bardzo słabo widoczni i chyba wszyscy są zadowoleni?
Dishman napisał(a):Prędkość pociąga za sobą wyprzedzanie i np. przekraczanie linii ciągłych. Nie powiesz mi, że jak masz 150 km/h i TIRa, podwójną ciągłą na prostej drodze to hamujesz i wleczesz się za TIRem, żeby poczekać na przerywaną, a nie wyprzedzasz go, bo wiesz, że się zmieścisz.
Dishman napisał(a):Nie, nie zakładam tak, ale mogę założyć hipotetyczną sytuację, że tak będzie, że nie zjadę. I co zrobisz? Wyprzedzisz na odległość lusterka? Zaryzykujesz swoim życiem i ewentualnie rysą na moim lakierze (bo w końcu nie wiadomo co takiemu szajbusowi jak ja strzeli do głowy)?
Dishman napisał(a):1.Za robienie marginesów jest mandat.
Dishman napisał(a):2.Niekulturalnie jest zmuszać kogoś do bycia kulturalnym. Chodzi o to, że ja mogę Cię puścić, ale nie mam takiego obowiązku.
Marcin_Ch napisał(a):1.Ty zakładasz, że ścigacz omijając Cię w korku będzie jechał co najmniej szybko, bo dla Ciebie jest to norma jeśli chodzi o motocyklistów na ścigaczach (bardzo możliwe, że niestety w Twoim mieście takich jest najwięcej), natomiast dla mnie normą jest omijanie w takim korku z prędkością znacznie mniejszą niż przepisowa. I dla mnie to ci pierwsi są wyjątkami, a dla Ciebie na odwrót.
Marcin_Ch napisał(a):2.Domyślam się, że według Ciebie motocyklista jest ok, kiedy nie łamie znacznie przepisów, bez względu na to, czy porusza się po zatłoczonej ulicy, czy po kawałku prostej na której nie ma ani jednej żywej duszy.
Marcin_Ch napisał(a):3.Niestety na motocykle zapanowała moda. Byle szczyl kupuje sobie ścigacza, żeby zaszpanować przed znajomymi.
Marcin_Ch napisał(a):Tylko nie popadajmy w jakieś paranoje, że jazda ścigaczem równa się łamaniu wszelkich możliwych przepisów, bo to jest wrzucanie ich wszystkich do jednego worka.
Marcin_Ch napisał(a):Na pewno się przymierzę do tego omijania. Ale z taką prędkością, która nie będzie zagrażała ani mojemu życiu, ani Twojemu lusterku. I myślę, że każdy normalny tak właśnie zrobi.
Marcin_Ch napisał(a):Chyba nie myślimy o tym samym.
Marcin_Ch napisał(a):Nie zmuszać, tylko prosić/namawiać. A proszenie kogoś o odrobinę kultury jest złe? I jak najbardziej warto jest uświadamiać ludzi, że motocyklista nie łamie przepisów w takiej sytuacji.
Dishman napisał(a):Nie wiem też czy wśród motocyklistów nie pokutuje opinia, że obciachem jest jechać w korku tyle samo co samochód. No bo przecież motocykl mniejszy, sprytniejszy i szybszy. Zatem tylko ostatnia oferma będzie jechała z pokorą. Każdy motocyklista wykorzysta choćby 5 metrów wolnego odcinka i przeskoczy 1 auto i będzie u celu 2 minuty wcześniej niż ja. Cóż za oszczędność czasu. Faktycznie opłacało się narażać na ewentualną kolizję, bo gdyby nawet taka była to i tak z winy zagapionego kierowcy auta.
Dishman napisał(a):Z tym kawałkiem drogi gdzie nie ma ani jednej żywej duszy to bym uważał. Możesz być o tym przekonany, ale Twoje przekonanie zweryfikuje rowerzysta, który być może po pijaku i na pewno nieoświetlony pojawi się przed 20 metrów przed motorem jadącym 200 km/h.
Niestety drogi publiczne są nieobliczalne, bardziej niebezpieczne niż tor i trzeba to troszkę uszanować, że korzystają z nich inni uczestnicy ruchu drogowego. Nie mówię, żeby jeździć ściśle przepisowo, ale przekraczając prędkość dwukrotnie warto już się trochę zastanowić.
Moje uwagi na temat motocyklistów sprowadzają się do jednego - wolniej panowie!
Dishman napisał(a):Dobra, dobra... . Ciągle słyszę jak usiłujesz mnie przekonać, że mimo, iż masz mocną maszynę, to jeździsz sobie jak dziadek w kapeluszu.
Dishman napisał(a):Nie kupuje się bardzo szybkiego sprzętu po to, żeby sobie jeździć przepisowo i mieć szybki start spod świateł, ale tylko do prędkości "bezpiecznych".
Dishman napisał(a):Tak, tylko to się nie pokrywa z tym o czym piszesz, że motor łamie przepisy bardziej tylko jeżeli chodzi o prędkość. Ale chodzi właśnie o to, że prędkość pociąga za sobą inne, niezgodne z prawem zachowania.
Dishman napisał(a):Poza tym proponuję poczytać w internecie na temat dużych prędkości. Często jadąc z dużą prędkością tworzymy tylko nerwową sytuację na drodze, bo wyprzedzamy częściej i zawsze liczymy na to, że się zmieścimy. Tak się jeździ samochodem, a co dopiero motorem, gdzie prawie zawsze można sobie dać kopa i jadąc jeszcze szybciej wciąć się w lukę w którą nie wjadę autem. I wszystko jest OK poza zaskoczeniem innych uczestników ruchu i ewentualnym ryzykiem błędu, czy to innych kierowców, czy swojego własnego lub dziurą w drodze.
Dishman napisał(a):Heh, a jednak. Żeby mojemu lusterku się nic nie stało, to:
1.musisz jechać w miarę wolno - chcesz tak zrobić i bardzo się z tego cieszę.
2.musisz zrobić w miarę duży łuk - co mi z wolnej prędkości, jak Ty na mnie najedziesz.
3.nie wiem dlaczego masz mi ufać, nie wiadomo co mi strzeli do głowy i mogę zacząć spychać Cię pod jadącego z naprzeciwka TIRa.
Dishman napisał(a):Widzisz jak rozmawiamy teoretycznie i ja się pytam o prędkość i odległość przy wyprzedzaniu to mówisz, że tak, że zachowujesz bezpieczeństwo, ale jak przychodzi do konkretnej sytuacji to zapominasz o odległości bezpiecznej i po prostu się wciskasz, byleby wyprzedzić, byleby przeskoczyć jednego więcej i do przodu, do przodu!
Dishman napisał(a):To zależy. Jeżeli będę jechał w trasie i Cię wypatrzę w lusterku, to żebyś mnie wyprzedził zostając na swoim pasie i zachowując między nami odległość większą niż na wyciągnięcie ręki, to muszę zrobić margines, a nie tylko zjechać do prawej linii. Jeżeli zjadę tylko do prawej, to Ty albo wyjedziesz trochę na przeciwległy pas (po którym też jeżdżą samochody!), albo zmieścimy się na tym samym pasie, ale w odległości mało bezpiecznej. Rozumiesz?
Dishman napisał(a):Ja tego nie odbieram jako proszenie, raczej jako wymuszanie. A żeby wymuszać na kimś kulturę samemu trzeba być w porządku. Bo niby dlaczego ja mam Ciebie traktować niemal tak samo jak pojazd uprzywilejowany? Równie dobrze koleś w Porsche może mówić "ej, weźcie mnie przepuście, bo mam szybkie auto i nie chce mi się stać w korku" i co, myślisz, że jakby kierowcy wszyscy zjechali do lewej i prawej, to by się Porsche nie zmieściło?
Dishman napisał(a):Moje uwagi na temat motocyklistów sprowadzają się do jednego - wolniej panowie!
Marcin_Ch napisał(a):Ale tak jak pisałeś, jeśli pojazdy robią 2km w 30min to jeśli mnie przepuścisz, będę u celu dużo szybciej.
Marcin_Ch napisał(a):A bardziej zastanawiałbym się nad tym czy to przypadkiem wśród niektórych kierowców aut nie pokutuje opinia, że obciachem jest przepuścić motocyklistę.
Marcin_Ch napisał(a):Pisząc to chciałem tylko postawić sprawę jasno, żeby nie było czegoś takiego
Marcin_Ch napisał(a):No i tu Ci odpowiem w końcu. Pewnie, że się nie kupuje wyjątkowo szybkiego sprzętu, żeby nim jeździć wolno. Dla mnie jak i dla większości motocyklistów droga, na której nas widujecie to tylko trasa: garaż-zamknięty odcinek drogi/nieczynne lotnisko. Tam możemy spokojnie rozwinąć prędkość i poćwiczyć coś takiego jak jazda na jednym kole czy cokolwiek innego. Może teraz 3 punkt będzie bardziej zrozumiały.
Marcin_Ch napisał(a):Jeśli uznam, że się nie zmieszczę, że moge zahaczyć, najechać to dam spokój. Nie bój się, nie będę się przeciskał niemal rysując manetką Twoje auto.
Marcin_Ch napisał(a):Co do punktu 3. Czyli z domu też nie powinienem wychodzić, bo niewiadomo co komu strzeli do głowy i czy przypadkiem ktoś nie skoczy na mnie z nożem. Zakładam, że spojrzysz w lusterko. Niestety bardzo możliwe, że ktoś będzie miał to w d..pie (akcja 'patrz w lusterka' kłania się ponownie), ale to ja ryzykuję.
Marcin_Ch napisał(a):Napisałem-przymierzam się, a nie wyprzedzam. Jeśli widzę (a to raczej widać),że przejechać bez rysy na Twoim lusterku nie dam rady, daruję. Jeśli wystarczy mi miejsca, żeby przejechać, jadę. Jeśli po drodzę jakimś cudem okaże się, że źle to wymierzyłem, stoję razem z Wami. Na pewno nie śmignę obok Ciebie zabierając ze sobą lusterko.
Marcin_Ch napisał(a):Ale teraz piszesz o normalnym wyprzedzaniu, czy o omijaniu/wyprzedzaniu w korkach? Bo to mi bardziej pasuje do tego pierwszego, więc wolę się upewnić.
Marcin_Ch napisał(a):Gdyby ktoś w korku krzyknął 'ej przepuszczamy porshe', albo gdybym widział, że inni z tyłu to robią to dlaczego nie?
Marcin_Ch napisał(a):Chyba dlatego, że są mniejsze i sprytniejsze jak sam napisałeś i co się z tym wiąże potrzebują mniej miejsca. Czyli, żeby taki motocyklista mógł przejechać czasem wystarczy mu nie zajeżdżać drogi, a czasem lekko zjechać do prawej.
Marcin_Ch napisał(a):Mi też chodziło tylko o jedno. Nie wrzucajcie wszystkich do jednego worka!