REKLAMA
Witam,
Mam dość specyficzny problem z moim roverkiem 200 VI. Mianowicie nie mogę uruchomić silnika podczas deszczu po dłuższym postoju. Gdy jest sucho wszystko gra i buczy. Wystarczy, że lekko popada, a samochód postoi dłużej niż 2-3 godzinki i klapa. Przez pierwsze kilka sekund wydaje się jakby "załapywać" i bardzo sporadycznie udaje się go wtedy uruchomić. W większości wypadków jednak trzeba go popchnąć. Z tym pchaniem jednak tez nie jest tak kolorowo, gdyż czasami pomaga dopiero kolega z linką holowniczą Po uruchomieniu na popych/hol przez jakiś czas nie wchodzi na wysokie obroty ( dusi się) i strasznie kopci (siwy dym). Po paru chwilach dochodzi do siebie i jest ok... do następnego deszczu
Jeżeli ma ktoś jakieś sugestie, to bardzo proszę, gdyż nie uśmiecha mi się wymiana połowy auta wartego parę złotych.
Z góry dzięki.
Pozdrawiam