Rover 200 VI - nie zapala podzczas deszczu

16 Lut 2010, 08:38

Witam,
Mam dość specyficzny problem z moim roverkiem 200 VI. Mianowicie nie mogę uruchomić silnika podczas deszczu po dłuższym postoju. Gdy jest sucho wszystko gra i buczy. Wystarczy, że lekko popada, a samochód postoi dłużej niż 2-3 godzinki i klapa. Przez pierwsze kilka sekund wydaje się jakby "załapywać" i bardzo sporadycznie udaje się go wtedy uruchomić. W większości wypadków jednak trzeba go popchnąć. Z tym pchaniem jednak tez nie jest tak kolorowo, gdyż czasami pomaga dopiero kolega z linką holowniczą :) Po uruchomieniu na popych/hol przez jakiś czas nie wchodzi na wysokie obroty ( dusi się) i strasznie kopci (siwy dym). Po paru chwilach dochodzi do siebie i jest ok... do następnego deszczu :(
Jeżeli ma ktoś jakieś sugestie, to bardzo proszę, gdyż nie uśmiecha mi się wymiana połowy auta wartego parę złotych.
Z góry dzięki.
Pozdrawiam
freetibet
Nowicjusz
 
Posty: 1
Miejscowość: UK
  • 16 Lut 2010, 18:59

    Wymień przewody WN ( wysokiego napięcia) i sprawdź czy nie dostaje się gdzieś woda na kostki od spodu auta jak i z podszybia (może by zapchany odpływ).
    piotrpz87
    Stały forumowicz
    Awatar użytkownika
     
    Posty: 1427
    Miejscowość: Szczecin
    Prawo jazdy: 01 01 2001
    Auto: Mazda 6
    Silnik: 2,3
    Paliwo: Benzyna
    Typ: Sedan/Limuzyna
    Skrzynia biegów: Manualna
    Rok produkcji: 2002

    16 Lut 2010, 19:10

    Wilgoć w cewce zapłonowej? Widziałem podobne objawy i to było coś takiego.
    kla
    Nowicjusz
     
    Posty: 30
    Miejscowość: Lublin

    03 Lut 2011, 13:56

    Witam ja miałem podobny problem, tylko u mnie auto zapalało bez problemu, miało za wysokie obroty kopciło, przy dodaniu gazu na początku trochę sie dusilo, a spalanie masakra 20L na 100km, przyczyna tkwiła tylko w czujniku temperatury 2pinowym który podaje informacje do komputera, już po odłączeniu wtyczki obroty wskoczyły na 900 , przestał dymić i odrazu się wkrecał na obroty, za nim kupilem czujnik jeździlem z odłaczona wtyczka ( włącza się wdedy wentylator bo komputer podaje błedne dane ) , auto jeździlo ok i spalanie spadło o połowe, teraz po wymianie czujnika (brązowy 2pin koszt 48zł , nie polecam podróbek bo będzie to samo ) pali dużo mniej i jak dotąd żadnej awarii. :grin:
    rafi_
    Nowicjusz
     
    Posty: 2
    Miejscowość: internet