09 Gru 2009, 22:34
Witam
Problem jest nastepujący:rano wychodzę odpalić autko - kręce i kręce i nic.Rozrusznik chodzi ale nie chce opalić.Biorę na na popych - nic.Nie chce zaskoczył.Znowu krece i krece.Hm...Zaczyna powolutku cosik łapac.Biore na pych - nic.Znowu krece i krece rozrusznikiem.Silnik powolutku zaskakuje.Biore na pych - odpalił.
Jade do roboty.Po dwoch kilometrach spadek mocy - obroty skacza - nie pali nie na wszystkie gary - wydech przy spadku obrotów drzy.Zgasł.Odpalam chodzi na wszystkie gary - spokojnie i dodaje delikatnie gazu - zakrztusił sie zgasł.Odpalam znowu.Chodzi oki.Przejechałem 100 metrów znów szarpie - zgasł.Najgorzej na skrzyzowaniu bo musze go trzymac na 1500 obrotów bo go dusi i szarpie.Podczas jazdy tez go od czasu do czasu blokuje.Co to moze byc??
Od czego zaczać??Myśle ze to cosik z zapłonem bo rozrusznik kręci, paliwem pachnie wiec ....ale nie jestem pewny.Nadmienie ze to juz drugi raz sie zdarzyło.Poprzednio mechanik mówił ze wymienił tylko swiece - wszystko przez 2 miesiace grało.Teraz wróciło to samo.Znowu wymienic swiece??A moze i przewody, kopułke i palec tez???Moze to miec wpływ na takie zachowanie samochodu??