widzisz masz rację z dowodu jedynie Pani Kasia może wykreślić bank, bo w dowodzie nadal jest wpisana jako współwłaścicielka, ale już nie może bo zgłosiła sprzedaż samochodu i nic nie należy do niej, a ja tego też nie mogę zrobić.
[ Dodano: Wto Gru 29, 2009 15:42 ]Ale udało mi się
![Very Happy :grin:]()
(chyba bo nie chce jeszcze zapeszać) - cały dzień zmarnowany, ale warto
Właśnie zdobyłem umowę przewłaszczeniową i dzwoniłem do swojego WK i powiedziałem im, że mam i powiedzieli mi, że teraz zarejestrują już bez żadnego ale.
Jeżeli można opiszę jak mi się to udało, żeby ktoś inny mógł w podobnym przypadku wiedzieć co ma robić.
Więc tak na początku dzwoniłem do swojego WK i tam chcieli koniecznie tą umowę po to (dowiedziałem się tego jak już miałem umowę), żeby móc mieć uzasadnienie prawne tego na jakich prawach bank został współwłaścicielem samochodu i żeby to oświadczenie o zrzeczeniu się banku też miało moc prawną - bo pewnie bez tego nie ma
![Question :?:]()
. Powiedzieli mi, że kopia takiej umowy jest tam, gdzie samochód był wcześniej rejestrowany, ale nikt im nie prześle takiej kopii ani potwierdzenia, że posiadają taką umowę (urząd pomiędzy drugim urzędem - absurd
![Exclamation :!:]()
) To zadzwoniłem do WK gdzie samochód był zarejestrowany i pani oświadczyła mi, że takiej umowy nie ma, jest same oświadczenie. No to już nie wiedziałem co mam robić i stwierdziłem, że zadzwonię do Pani Kasi i ustawie się z Nią w WK - na szczęście trafiłem na bardzo sympatyczną osobę, bo koleś, który mi sprzedał samochód nie odbierał telefonów odemnie. Oboje poszliśmy do WK i chcieliśmy tą umowę a pani dalej w zaparte, że takiej nie ma, że to było dawno. No to poprosiłem ją, żeby jak łaskawie mogła przyniosła tą teczkę z archiwum, bo napewno mają, a ona, że nie może (w sumie trzy osoby z WK kłóciło się z nami, że tak nie można, a my z Panią Kasią prosiliśmy, żeby chociaż sprawdzili). No i przynieśli tą teczkę i Pani (jeszcze przed otwarciem teczki) stwierdziła, że taka umowa jest ale i tak jej nie dadzą mi ani nie prześlą umowy lub potwierdzenia do mojego WK (stwierdziła tak po rozmowie z koleżanką) Więc zaczęła się kolejna dyskusja (w sumie trwało to z jakieś 45 min) i Pani zgodziła się skserować mi tą umowę jeżeli kierowniczka wyrazi zgodę - oczywiście trzeba było to samo tłumaczyć pani kierownik. I na szczęście zgodziła się - a ile zaoszczędziła by mojego czasu, nerwów i pieniędzy, gdyby od razu przesłała taką kopię do mojego WK.
Wiem, że może za dużo rozgadałem się ale chciałem jasno opisać co pokolei robiłem, żeby inni wiedzieli.
Dzięki wszystkim za pomoc
![Wink :wink:]()