REKLAMA
Kupiłem samochód (we wrześniu 2011) zarejestrowany jako ciężarowy (Suzuki Swift, rocznik 99, 1.0, 3d) oczywiście bez kratki, wczoraj miałem przegląd i szanowny Pan diagnosta zapytał gdzie ona jest. Powiedziałem, że nigdy jej nie było, nie mam takowej, tak przerejestrowałem na siebie (osoba prywatna) i tak zostało (pamiętam, że jak zmieniałem dowód, to Pani w okienku pytała mnie czy rejestruje jako osobowy czy ciężarowy). Po czym Pan diagnosta gdzieś poszedł, wrócił i kazał wjechać do stacji. Oczywiście przeszedłem przegląd, ale nikt już o kratce nie wspomniał, ja też nie zapytałem bo zapomniałem.
Wróciłem do domu, trochę w sieci poczytałem i natrafiłem na wiele nieprzyjemnych rzeczy związanych z brakiem kratki. Ale znalazłem jednak pewien wpis:
7) w samochodzie ciężarowym powinno być oddzielone od przestrzeni ładunkowej trwałą przegrodą o
odpowiedniej wytrzymałości; przepis stosuje się do samochodu ciężarowego zarejestrowanego po raz
pierwszy po dniu 29 maja 1999 r.;
Moje autko zostało pierwszy raz zarejestrowane 11.01.1999, więc nie wymaga się ode mnie kratki. Ale jak wygląda to w praktyce? Czy policjant rzeczywiście może zatrzymać mi dowód?
(od razu mówię też, że vatu nie odprowadzam, poprostu jeźdzę samochodem jak osobowym )
I jak wyglądało by przerejestrowanie na samochód osobowy?
Kratki nie ma, bo nie była wymagana, więc chyba nie będę jej montował tylko po to, żeby ją zdemontować i otrzymać na to papier?
I jeszcze: czy jeśli posiada się kratkę, to widnieje jakis wpiś w dowodzie o tejże kratce? Nie wiem, jakaś homologacja czy coś? Oprócz tego, że w rodzaju pojazdu mam wpis samochód ciężarowy i liczbe miejsc siedzących 4, to więcej nic nie ma takiego szczególnego
Liczę na Waszą pomoc!