Nie bój się 300 tys. km w Golfie IV, to nie Peugeot 307, który pewnie rozpadłby się na kawałki przy takim przelocie
![Wink :wink:]()
Te silniki robią lekko w polskich warunkach (tj. bez serwisu albo przy zubożonym serwisie) 500 tys. km. Plus dla właściciela, że tak rzetelnie opisał usterki występujące w tym egzemplarzu, jeśli to wszystkie jego minusy to warto go rozważyć - mój brat sprzedawał niedawno podobnego Golfa z ponad 400 tys. km na liczniku (silnik odpalał od strzała i pięknie się odpychał), na stalówkach i z licznymi obcierkami parkingowymi, tyle, że cena była dużo wyższa, a poszedł praktycznie od razu.