Samochodziarze vs motocykliści

21 Lis 2007, 07:59

Ponieważ lubię jeździć /prowadzić/ i podobno robię to dobrze, mam samochód i motocykl.
W społeczeństwie /tak ogólnie/ panuje utarta teoria o nieustającej wojnie pomiędzy kierowcami samochodów i motocykli.
Moim zdaniem, jeśli jazda jest dla kogoś pasją, powinien zrozumieć podobnych sobie ludzi, niezależnie czy jeżdżą 2oo czy 4oo /tak mam przynajmniej ja sam/.
Piszę to na tym forum z prostego powodu. Przeczytanie większości postów pozwala mi sądzić, że ludzie na tym forum w znakomitej większości są pasjonatami motoryzacji /w pozytywnym znaczeniu tego słowa/.
Ciekaw jestem, jak Wy widzicie "konkurencję" na 2oo na drodze? Co wam przeszkadza a z czym można żyć? Chciałbym, aby dyskusja /jeśli temat "załapie", pozwoliła obalić istniejące niezdrowe stereotypy i pokazała faktyczny stosunek jednych do drugich, bo to co wyrabiają media woła o pomstę do nieba.
Shipp
Nowicjusz
 
Posty: 21
Miejscowość: lubuskie

21 Lis 2007, 09:41

jeżeli motocyklista jezdzi z głową to ja nie mam nic przeciwko nim.mam kolege który bawi sie w rożne ewolucje na scigaczu i dosć ciekawie to wyglada.jezdzi dość szybko ale myśli i to popieram
chicken19
Zaawansowany
 
Posty: 554

21 Lis 2007, 19:26

Jeżeli ktoś lubi szybko jeździć, to musi mieć doświadczenie jazdy z ogromną prędkością, przestrzegać normy bezpieczeństwa pojazdu oraz ruchu drogowego. Jedynym rozwiązaniem szybkiej jazdy jest tylko autostrada, a może pas lotniczy :D. Można jechać szybko, ale krótko i bezpiecznie.

Pozdro :wink:
Per aspera ad astra
Tiguan
Zaawansowany
Awatar użytkownika
 
Posty: 629
Miejscowość: Pruszków

21 Lis 2007, 22:05

Witam:)

Ja nic niemam przeciwko motycklistą (sam jeżdże około 200).
Sam miałem doświatczenie z motocyklem:)

.::Pozdrawiam::.
Endrju
Stały forumowicz
Awatar użytkownika
 
Posty: 3011
Zdjęcia: 449
Miejscowość: Poznań

22 Lis 2007, 07:43

endrju napisał(a):Witam:)

Ja nic niemam przeciwko motycklistą (sam jeżdże około 200).
Sam miałem doświatczenie z motocyklem:)

.::Pozdrawiam::.

Racja, ale mi chodziło bardziej o zachowania spotykane w życiu codziennym na drodze. Dla przykładu lepsze przyśpieszenie motocyklisty ze startu np. spod świateł albo "przeciskanie" się między pojazdami w korku. Czy robimy mu wolny przejazd czy przeciwnie, zastawiamy drogę?
Dalej, wyobraźnia /szczególnie starszych kierowców dla których każdy motocykl to WSK/ i sytuacje, kiedy kierowca ma problem z odpowiednim oszacowaniem prędkości i odległości motocykla /nie żeby za szybko jechał, ale z powodu małych gabarytów/ i cząste tłumaczenie "był daleko, myślałem że zdążę" lub "nie zauważyłem go".
Co do oszołomów jeżdżących z prędkościami "światła" po drogach publicznych, to szkoda tracić na nich czas, bo wariatów nie brakuje i na motocyklach i w samochodach.
Shipp
Nowicjusz
 
Posty: 21
Miejscowość: lubuskie

22 Lis 2007, 17:14

Ja gdy zobacze motocyklistę robiącego slalomik między samochodami to zawsze staram jechać jak najbliżej bandy, żeby zrobić mu miejsce. Czasem widzi się motocyklistę jeżdzącego zgodnie z prawem, ale raczej to na Harleyu niż na ścigaczu.
Endrju
Stały forumowicz
Awatar użytkownika
 
Posty: 3011
Zdjęcia: 449
Miejscowość: Poznań
  • Ciekawe publikacje motoryzacyjne

    TOP 10 wskazówek oszczędnej jazdy hybrydą
    Oszczędnej jazdy (EKO) musimy się nauczyć. To nie jest tak że wsiadasz do hybrydy i już jesteś ekologiczny. Oczywiście w pewnym sensie tak ale chcąc wykorzystać potencjał tego napędu trzeba pamiętać o pewnych zasadach dzięki ...

25 Gru 2007, 11:25

Ja uwazam ze motocyklisci maja takie sama prawa jak reszta pojazdow dopuszczonych do ruchu i jesli ktos umie jezdzic na owym sprzecie i robi to z glowa to jak najbardziej niech jezdzi tak jak uwaza oby tylko nie zrobil krzywdy innym uczestnikom ruchu i jesli czuje sie pewnie np. przy 200 a jest pusta droga i zadnego zagrozenia - a niech jedzie.jego zycie i wybor. jedno co mnie tylko drazni to wyprzedzanie na przednim kole itp cyrki dla lansu - chce jezdzic na kole niech idzie na tor wyscigowy, tam moze jezdzic nawet na glowie i kierowac rzesami, najwyzej sie zabije. ale nie na ulice stwarzajac dodatkowe zagrozenie, wszystko rozumiem ale bez przesady.
"przyspieszenie to najlepszy sposób spędzenia czasu pomiędzy zakrętami"
HillClimbFanatic
Początkujący
 
Posty: 77

29 Gru 2007, 18:14

ja tam tez nic nie mam przeciwko :) ale jak widzę takiego co kilka centymetrów od mojego samochodu zaczyna szaleć na motorku to mam dosyć :) przewróci sie przed moim autem i ja będę mieć kłopoty :? jak go najadę :roll:
mati222
Początkujący
 
Posty: 98