Nie wiem ile spali Yaris 1.3, ale Ibizą 1.4 podczas jazdy w dużym, zakorkowanym mieście bez problemu zamkniesz się w 8,5 l./100km (podejrzewam, że Yaris może palić nawet o 1 litr Pb mniej), można oczywiście zainstalować LPG. Seacik 1.4 jest bardzo solidnym autem, w zasadzie nie ma tu czegoś takiego jak typowe usterki - podczas jazdy po dziurawym Wrocławiu przez półtora roku nie zajrzałem ani razu do zawieszenia, nie miałem żadnych problemów z układem kierowniczym, elektroniką czy elektryką. Jedynie typowe wymiany eksploatacyjne, tankowanie i jazda. Czasami widuję gościa, który kupił ode mnie Seata i w dalszym ciągu z autem nic się nie dzieje (raz wymieniał olej + filtry i nabijał klimę).
Szybki ma pewnie rację co do tego, że Yaris 1.3 będzie się lepiej odpychał od Ibizy 1.4 (tu trzeba oddać Japończykom, że potrafią konstruować dynamiczne i oszczędne silniki), natomiast zawieszenie Seata i jego bardzo precyzyjny układ kierowniczy pozwala na dużo więcej podczas jazdy po zakrętach (układ kierowniczy Yarisa jest bardzo nijaki - ani komfortowy ani nie można "poszaleć"). Jakość plastików w Seacie nie powala (no ale w Yarisie lepiej pod tym względem nie będzie), natomiast nic tu nie trzeszczy, nie puka, zawieszenie też pracuje bardzo cichutko (nie da się jednak ukryć, że w związku z twardym zawieszeniem na dziurach komfort jazdy jest bardzo niski). Seat ma bardzo wygodne fotele jak na auto miejskie, no i jak to auto miejskie jest bardzo głośny i niekomfortowy podczas jazdy z prędkościami autostradowymi (wkurzające szumy wiatru w okolicach lusterek, z którymi nie da się wygrać). Ibiza będzie tańsza w serwisie od Yarisa, kiedy coś Ci się zepsuje - zamienników jest multum i kosztują grosze (te niechińskie też są tanie), aczkolwiek i jedno i drugie auto nie powinno odwiedzać zbyt często serwisu (co innego badziewna najnowsza generacja Yarisa czy Seaty z TSI).
Gdybym to ja w tej chwili miał wybrać auto miejskie kierowałbym się stanem dróg, po których miałbym jeździć - Seat mocno dał się we znaki mojemu kręgosłupowi przez te 1.5 roku
![Szczęśliwy :D]()
Teraz pewnie zamiast Seata kupiłbym Renault Clio III 1.2 lub 1.4, nawet za cenę częstszych wizyt w serwisie (chociaż to na tyle proste auto, że też nie powinno zbytnio się psuć).