REKLAMA
Witam,
Jakiś czas temu zauważyłem grzanie się tylnego prawego koła. Zbliżał się czas zarówno wymiany klocków, jak i tarcz na tyle, więc podczas wymiany zregenerowałem zacisk. W środku nie było dużo brudu (ale był) ,więc myślałem, że w tym tkwił problem. Ku mojemu zdziwieniu koło grzało się dalej.
Obecnie w samochodzie założony jest nowy zacisk, końcówka przewodu hamulcowego i prowadnice a problem dalej nie ustępuje.
Gdy podnoszę auto na podnośniku każde z 4 kół obraca się z podobnym oporem również bezpośrednio po użyciu hamulca.
Wygląda to w ten sposób: Przejeżdżam około 5 km nie dotykając pedału hamulca - wszystkie tarcze mają temperaturę około 30 stopni, lecz prawa tylna parzy tak, że nie da się na niej utrzymać ręki.
Nie jest to wina łożyska, ponieważ robiłem test gdzie przejechałem ten sam odcinek z odpiętym prawym tylnym zaciskiem i tarcza była chłodna.
Problem nie tkwi również w hamulcu ręcznym bo z odpiętą linką dzieje się to samo.
Po pokonaniu 30 km ciepła jest nie tylko tarcza, ale też szpilki i felga.