kamil638 napisał(a):Jak można nie być pewnym czy uderzyło się w samochód?
Można nie być pewnym, a nawet można tego niezauważyć
Zdarza się tak właśnie na parkingach, przy małych prędkościach - delikatnego otarcia się zderzaka o zderzak można ani nie poczuć ani nie zobaczyć. Myśłimy wtedy, że przejechaliśmy na styk. A w przypadku koleżanki tak mogło być, że myślała, że otarła się o ten samochód, a tak naprawdę tamten przejechał milimetr obok. I mógł tak samo pomyśleć ( gdzie się babsko pcha jak ja jadę, a ona ma czekać aż przejadę
- zazwyczaj tak jest
). Ale na poważnie - jakby tak myslał miałby rację - ten co cofa ma wszystkim ustąpić.
No ale skoro nie pojechał za koleżanką, to albo się nie zorientował, albo nic się poprostu nie stało. Jak się zorientował później ( np. wychodząc ze sklepu zauważył jakąś ryskę ) to zapewne to zbagatelizował bo nie wie kiedy się to stało, a jak jakby się zorientował, że miało miejsce takie zdarzenie, to zgłosił by to na policję i jakby były kamery z tego sklepu na parking, to zapewne ustaliliby kim jesteś po numerach i miałabyś wizytę policji w domu.
Odpuść dzisiaj, nie spiesz się na cmentarz i nie zabieraj tam innych...