hls73 napisał(a): Niestety ze strachu uciekłem.
W takim razie nie zasługujesz na miano kierowcy tylko tchórza. Jak się ma odwagę nie uważać, to trzeba mieć odwagę aby ponieść konsekwencje swojego czynu. Na szczeście nie jest to czyn, za kóry grożą kratki
hls73 napisał(a):... i wiem, że mogłem jednak zaczekać na właściciela.
Zgadza się - prawdziwy kierowca albo by zaczekał, albo jak napisał kolega wyżej włożył za wycieraczkę kartkę z kontaktem.
hls73 napisał(a):siedze teraz w domu i caly czas myśle o tym zdarzeniu, mam wyrzuty sumienia
Więc jednak jest szansa, że może będzie z ciebie prawdziwy kierowca
Jeżeli ten market ma kamery, ma monitorowany parking, to właściciel jak to zauważył zgłosi fakt na policję, ci podjadą do marketu i poprpszą o nagranie z kamer. Ustalą twój numer rejestracyjny, przyjadą, zakują w kajdanki i na 48 godzin zamkną do wyjasnienia, a potem wyrok i odsiadka
Nie, no - oczywiście żartuję, ale nie mogłem się powstrzymać - wybacz
Jednak procedura jest taka jak pisałem wyżej - przejrzą zapis z kamer, ustalą właściciela po numerach rejestracyjnych, jego adres zamieszkania i zjawią się u niego. Zrobią pomniary uszkodzeń, stwierdzą, że to ty ( no chyba, że od razu się przyznasz ) i wystawią mandacik. A poszkodowany zgodnie z prawem będzie mógł naprawić samochód z twojego ubezpieczenia - wszak po to ono jest i po to opłacasz OC. Ty z kolei stracisz zniżkę w OC o 5 lub 10%. A to wcale nie jest tak dużo.
No chyba, że ty sam odnajdziesz ten samochód albo właściela i się z nim skontaktujesz - wtedy unikniesz mandatu.
Odpuść dzisiaj, nie spiesz się na cmentarz i nie zabieraj tam innych...