Stłuczka

08 Wrz 2010, 17:38

tydzień temu miałam stłuczke, wyglądało to tak że facet nie zachował odległości i na drodze ja go tyłem uderzyłam bo chciałam troszke cofnąć, prędkość była minimalna. zjechaliśmy na bok, na moim aucie ani ryski na jego też nie ale powiedział że jak by co to przejedzie do warsztatu i sprawdzi czy coś pod zderzakiem nie jest wygniecione. dalam mu imie nazwisko i nr kontaktowy nic więcej! on po kilku dniach dzwoni do mnie że szkoda wynosi na około 2000 tys, powiedziaam że za kilka dni do niego przyjde podał mi adres i tyle. tylko większość znajomych mówi mi ze facet mnie chce oszukać. nastał dzień spotkania a ja nie poszłam a on do mnie wydzwania. Nie ma żadnych świadków orzeczenia ani nic podobnego nawet polisy mojej tylko nr telefonu. czy on może teraz iść na policje z tym i donieść na mnie?
Jestem uczciwa ale widziałam że jego samochodowi nic sie nie stało strate nawet oceniła bym na góra 500zł masakra. a wogóle płace najwyższą składke bo jestem młodym kierowcą. Prosze pilnie o pomoc bo nie mam pojęcia co zrobić!! czy sama sie zgłosić po tygodniu na policje?? prosze!
Kaśkaaa
Nowicjusz
 
Posty: 5
Miejscowość: Mniszek

08 Wrz 2010, 17:46

Kaśkaaa napisał(a): czy sama sie zgłosić po tygodniu na policje??

Jak masz za duzo pieniędzy to tak mozesz zrobic... :!: :!:
Kaśkaaa napisał(a):powiedział że jak by co to przejedzie do warsztatu i sprawdzi czy coś pod zderzakiem nie jest wygniecione.

A tam widać ze go uświadomili jak wyrwać pieniądze...
Kaśkaaa napisał(a):tylko większość znajomych mówi mi ze facet mnie chce oszukać

I całkiem dobrze Ci mówia.. :!: :!:
Kaśkaaa napisał(a):czy on może teraz iść na policje z tym i donieść na mnie?

A jakie ma argumenty wobec Ciebie...Nazwisko i nr.tel. :?: :?:
Co bys nie robił,jak byś nie robił i tak piekło i tak piekło.
Nie odpowiadam na PW.
Migi60
Forumowicz VIP
 
Posty: 6188
Miejscowość: Polska
Prawo jazdy: 10 07 1979
Auto: OPEL CORSA
Silnik: 60KM
Paliwo: Benzyna
Typ: Hatchback
Skrzynia biegów: Manualna
Rok produkcji: 2014

08 Wrz 2010, 17:53

tak on ma mój nr telefonu i nazwisko co policja może z tym zrobić?????? strasznie sie boje bo prawko mam rok i w życiu stłuczki nie miałam!
Kaśkaaa
Nowicjusz
 
Posty: 5
Miejscowość: Mniszek

08 Wrz 2010, 17:57

Kaśkaaa napisał(a):tak on ma mój nr telefonu i nazwisko co policja może z tym zrobić??????

To niech sobie ma.Jezeli nawet pójdzie na policję/jakby miał zamiar to juz to by zrobił :!: :!: /to co im powie,co pokaze ze niby mu uszkodzilas... :?: :?: Przeciez sama pisałas ze nic na zewnątrz nie było widac... :!: :!:
Co bys nie robił,jak byś nie robił i tak piekło i tak piekło.
Nie odpowiadam na PW.
Migi60
Forumowicz VIP
 
Posty: 6188
Miejscowość: Polska
Prawo jazdy: 10 07 1979
Auto: OPEL CORSA
Silnik: 60KM
Paliwo: Benzyna
Typ: Hatchback
Skrzynia biegów: Manualna
Rok produkcji: 2014

08 Wrz 2010, 18:04

on chciał żebym przyjechała jakieś papiery podpisać ja nawet nie wiem co! On był u znajomego mechanika i może poprostu oświadczenie od niego pokazać, ch...a nie mam pojęcia co zrobić zdygana cała jestem!
Kaśkaaa
Nowicjusz
 
Posty: 5
Miejscowość: Mniszek

08 Wrz 2010, 18:29

Kaśkaaa napisał(a):on chciał żebym przyjechała jakieś papiery podpisać ja nawet nie wiem co

Nigdzie nie jedz.Jak będzie dzwonił do Ciebie to powiedz mu zeby poszedl sobie na policję i niech sie od Ciebie o......i.. :!: :!: Kobieto zeby skasować 2.000.- to trzeba chyba rozwalic pół przodu w samochodzie... :!: :!: Nie bądz naiwna i nie daj się wykiwac bo za jakiś czas moze zadzwonić ponownie ze mu cos padło co jest zwiazane z tą niby stluczka i plać..Wrzuć na luz i zachowaj spoko... :!: :!:
Co bys nie robił,jak byś nie robił i tak piekło i tak piekło.
Nie odpowiadam na PW.
Migi60
Forumowicz VIP
 
Posty: 6188
Miejscowość: Polska
Prawo jazdy: 10 07 1979
Auto: OPEL CORSA
Silnik: 60KM
Paliwo: Benzyna
Typ: Hatchback
Skrzynia biegów: Manualna
Rok produkcji: 2014
  • Ciekawe publikacje motoryzacyjne

    Volkswagen Crafter "Van of the Year 2017"
    Nowy Crafter marki Volkswagen Samochody Użytkowe, produkowany wyłącznie w fabryce w Białężycach koło Wrześni, pod wieloma względami wyznacza standardy wśród aut dostawczych. Samochód ma bardzo bogate wyposażenie ...

08 Wrz 2010, 18:32

Ja nie odbieram od niego telefonu w ogóle. Właśnie wszyscy mi mówią zę za 2 tysiaki to mu musiałabym nieźle przywalić! a jak sie zgłosi na policje niby ma orzeczenie na tą szkode to mogą mnie znaleźć po nr telefonu jak on nie ma żadnego potwerdzenia ani świadków??
Kaśkaaa
Nowicjusz
 
Posty: 5
Miejscowość: Mniszek

08 Wrz 2010, 18:46

Kaśkaaa napisał(a): a jak sie zgłosi na policje

Juz Ci pisałem.Jakby coś takiego mial to dawno to by zglosil... :!: :!:
Kaśkaaa napisał(a): jak on nie ma żadnego potwerdzenia ani świadków??

I w tym cała rzecz.Mało tego,Ty mozesz go dobrze wykiwac.To Ty w razie "W"mozesz oswiadczyc ze on uderzyl swoim sam.przodem w Twoj sam.w kufer... :!: :!: A kto wtedy buli to nię musze chyba pisac.. :!: :!:
Powiedzialem-daj na luz i spoko... :!: :!:
Co bys nie robił,jak byś nie robił i tak piekło i tak piekło.
Nie odpowiadam na PW.
Migi60
Forumowicz VIP
 
Posty: 6188
Miejscowość: Polska
Prawo jazdy: 10 07 1979
Auto: OPEL CORSA
Silnik: 60KM
Paliwo: Benzyna
Typ: Hatchback
Skrzynia biegów: Manualna
Rok produkcji: 2014

08 Wrz 2010, 18:49

Spoko moze mi przejdzie nerw ale jak dasz rade postaw sie w mojej sytuacji. jak coś to czekam na wezwanie na policje;/ wielkie dzięki za pomoc:*
Kaśkaaa
Nowicjusz
 
Posty: 5
Miejscowość: Mniszek

08 Wrz 2010, 22:39

Migi60 a ty jesteś rzeczoznawcą na odległość bez oglądania auta? :lol:
patrzył,ktoś pod spód auta.?
co to za problem dla policji znależć cię kaśkaa.
gość jest cwany to ci zapewni kilka wizyt w komisariacie.
ryba1977
ryba1977
Aktywny
 
Posty: 320
Miejscowość: poznań

08 Wrz 2010, 23:01

Migi60 napisał(a):Kobieto zeby skasować 2.000.- to trzeba chyba rozwalic pół przodu w samochodzie... :!:


Chyba takiego, który jest wart kilka tysięcy... Ja nie widziałem jak auto wyglądało ale dla niektórych lekkie wgięcie czy rysa jest "niczym" a mi np. takie rzeczy przeszkadzają.
Jak mi sarna uderzyła w samochód powodując lekkie wgięcie to wiele znajomych mówiło mi, że oni by wzięli pieniądze z ubezpieczenia i... tego nie robili "bo nie widać". Oczywiście naprawiałem to bo mi w przeciwieństwie do tych osób takie "drobne" defekty przeszkadzają.

Może tu jest podobnie... Niestety nie mamy zdjęć tych aut więc możemy się opierać tylko na tym co pisze założycielka tematu. Może faktycznie nie było żadnych uszkodzeń i koleś chce ją naciągnąć a może jednak mniejsze lub większe ale były...
lucky_man
Początkujący
 
Posty: 96
Miejscowość: Warszawa

08 Wrz 2010, 23:17

Kaśkaaa napisał(a):zjechaliśmy na bok, na moim aucie ani ryski na jego też nie
Kaśkaaa napisał(a):Jestem uczciwa ale widziałam że jego samochodowi nic sie nie stało strate nawet oceniła bym na góra 500zł masakra.

Ja widzę tutaj sprzeczność. Najpierw piszesz, że na jego samochodzie śladu nie było, później piszesz, że szkodę na jego aucie wyceniłabyś na max 500 zł. Jaką szkodę, skoro podobno nie było jednej ryski?
Podejrzewam, że jakieś tam szkody jednak były. Pytanie pomocnicze, czy masz hak w samochodzie? Jakie to są samochody (Twój i tego pana)?
Żeby rozwiązać sprawę, uczciwie spotkaj się z tym panem, wysłuchaj co ma do powiedzenia, zrób zdjęcia uszkodzeń. Na nic się nie umawiaj i wprost mów, że nie znasz się na tym, podejrzewasz, że koszty naprawy są zbyt wysokie i chcesz to skonsultować. Jeżeli panu się takie warunki nie podobają, niech jedzie na policję.

Ze zdjęciami możesz wybrać się do kogoś kto się na autach zna i poradzić się, jeżeli uznasz, że 2 tys. zł to za dużo, to wprost powiedz o tym facetowi. Będzie się burzył, ale co to kogo obchodzi? Jeżeli chce niech zgłasza szkodę w ubezpieczalni.

Uważam za moralnie naganne postępowanie na zasadzie unikania odpowiedzialności. Wyrządziłaś komuś szkodę, jak Ty byś się poczuła w takie sytuacji? Jakbyś się poczuła gdyby to Tobie ktoś wjechał w samochód, po czym unikał kontaktu i odpowiedzialności?

Nie musisz wykładać tych 2 tys. zł z własnej kieszeni, pokryje to ubezpieczyciel OC.
Dishman
Stały forumowicz
Awatar użytkownika
 
Posty: 3725

09 Wrz 2010, 07:51

Dokłądnie - coś tu jest nie tak z twoimi zeznaniami.
Jeżeli gośc dzwoni i mówi, że ma coś uszkodzone, to pojedz do niego, najlepiej z mężem, chłopakiem lub kimś, kto się chociaż troszkę na tym zna ( żeby gość nie zrobił cię w balona - mógł po tym czasie gdzieś dowalić i teraz chce na ciebie to zwalić - dlatego musisz jechać zobaczyć ten samochód, czy wygląda tak samo jak wtedy, w dniu stłuczki ). Jeżeli okaże się, że szkoda została wyrządzona przez ciebie, to poprostu dasz mu nazwę ubezpieczalni i numer polisy OC.
Ale będz naprawdę ostrożna i jedz do niego z kimś, kto się zna na samochodach - bo jak pisałem może chcieć cię naciągnąć.
Odpuść dzisiaj, nie spiesz się na cmentarz i nie zabieraj tam innych...
MotoAlbercik
Moderator
Awatar użytkownika
 
Posty: 20285
Zdjęcia: 1212
Miejscowość: Tychy
Auto: Jeep Grand Cherokee WJ QD HQ
Silnik: 4,7 ccm3 253 KM
Paliwo: Benzyna + LPG
Typ: Terenowy
Skrzynia biegów: Automatyczna
Rok produkcji: 2000

09 Wrz 2010, 21:08

Nie masz się czym denerwować. W najgorszym wypadku po prostu ściągną forsę od Twojego ubezpieczyciela i dostaniesz zwyżkę na kolejne OC. Co prawda dla młodego kierowcy ta zwyżka może być dość konkretna, ale nie jest to suma rzędu 2000 PLN, no i jak powiedziałem płacisz dopiero przy następnej składce. A to jakiego rzędu były straty już Cię nie interesuje.

Ale tak czy inaczej lepiej najpierw zrób to co radzą przedmówcy, czyli odwiedź go z kimś kto się zna na rzeczy.
GB
Początkujący
 
Posty: 84
Miejscowość: Wrocław