Czyli lepiej kupować w ciemno?
NIGDY nie kupuje się auta w ciemno, ZAWSZE trzeba obejrzeć od spodu, śmiech bierze jak się patrzy na "znawców" co obejdzie auto na parkingu, kopnie w oponę, podniesie maskę na 5 sekund i tyle...
Natomiast co do ASO to jest tak jak napisał wyżej, obśmieją cię jak tam podjedziesz strupem za 2 tys. Do ASO się jedzie z autami tak właśnie min. koło 10k, ew może tańszym podwyższonego ryzyka, czyli jakimś dieslem żeby posprawdzali te części, co potem wymiana kosztuje po kilka tys.
Z autem za 2 tys jedziesz:
a) na najbliższą SKP, za 20-30 pln sprawdzi zawias, hamulce, no i najważniejsze to obejrzy od spodu, dowiesz się czy i jak bardzo jest zgnity i czy przejdzie przegląd,
b) do mechanika, 50 pln zwykle, przy tak prostych autach nie powinno być więcej, obejrzą co ważniejsze + silnik i wycenią ile trzeba w auto od razu włożyć.
Tym bardziej szkoda wydawać na ASO, że się najeździsz sprawdzać nie raz i nie dwa, bo kupienie auta nadającego się do jazdy za 2 tys złotych to jest cud.
Chyba że Ci nie szkoda życia, kupisz jakiegoś zgnilaka, przegląd za flaszkę, a potem będziesz się modlił żeby nikt w Ciebie nie wjechał, bo się przy najmniejszym wypadku złoży na pół z Tobą w środku...