Witam. Po paru latach od zdania prawa jazdy i jeżdżeniu Maluszkiem rodziców przyszła pora na swój własny samochód. Celuję w okolice 2 tysięcy, z czym wliczam w to, że przy zdecydowaniu się na samochód gotowy jestem pojechać do ASO/warsztatu na ogólny pełen przegląd w celu weryfikacji jego stanu, co powinno wynieść około 200-250 zł z tego co czytałem.
Jak na razie, czytając liczne fora i dyskusję w oko wpadły mi: Astra F hatchback, Corsa B 1.4 (tylko 4-drzwiowa), Nissan micra na temat którego chętnie poznał bym opinie.
Dodam też, że będę miał możliwość kupienia Fiata Brava za 2 tysiące po licznych naprawach, serwisowaniu, silnik, zawieszenie, rozrząd i sprzęgło po remoncie w czasie ostatniego półtora roku. W komplecie para zimówek w dobrym stanie, nowe klocki do wymiany. Ogólnie zadbany, lecz ostatnio miał stłuczkę. Jest sens pakować się większy samochód?
Ogólnie jestem studentem, jednak czasem muszę dojeżdżać do pracy samochodem, gdy komunikacja miejska zawodzi. Do sklepów, znajomych, czasem na uczelnię (35 km), planuje może wyjazd nim na wakacje. Od samochodu oczekuję ekonomiczności, tanich części, taniego eksploatowania. Nie jest dla mnie ważny wygląd, może posiadać jakieś wgniecenia, czy początki rdzy.. Nie musi być to demon prędkości, jako że przyzwyczajony jestem do malucha. Jedyne zastrzeżenia to to, że musi być 4-drzwiowy i w miarę przestrzenny, jednak nie za duży, bo miejsce na podjeździe/garażu mam ograniczone.
Na razie znalazłem coś takiego:
[link do oferty na Olx wygasł]Z zakupem jednak będę czekał jeszcze około miesiąca, do dwóch. I właśnie pytanie, w co celować?
Pomożecie?
![Uśmiechnięty :)]()