REKLAMA
Stoję przed zakupem samochodu.
Do pracy dojeżdżam pn-sob 10km w jedną stronę + ok 50km/mc co daje niecałe 6500km/rok. Przy swoim samochodzie być może dobiję do 12tys na rok. Ten codzienny dojazd do pracy jest w dość nietypowym terenie bo góry(profil terenu w załączeniu) czyli jakieś 3km z górki i po równym, potem spore wzniesienie przez 3km, przez 4km z góry i znów pod górę, obecnie jeżdżę sx4 4x4 1,9 DDiS(Multijet) i spalanie jest spore jak na diesla i takie małe autko bo 9,5l ON, szczególnie że jest to wieś i praktycznie zero zatrzymywania się przez te 10km, rozgrzewa się po pokonaniu pierwszego wzniesienia. Potrzebuję jakieś oszczędne auto, na osiągach mi aż tak nie zależy ale że teren górzysty to też nie chcę go katować na dwójce. Ze względu na małe przebiegi chyba raczej benzyna. Czy taki np Golf 5 1,6MPI w takim terenie przy założeniu że poza dojazdami do pracy nie jeździłbym więcej w trasy ma szansę na przynajmniej porównywalne spalanie benzyny co sx4? Jeśli diesel to na pewno bez DPF i najepiej bez dwumasy. Np. chyba 1,4HDi Peugeot 207 ma wersje 90KM bez tego, jeżdżę takim w pracy i w sumie przyjemnie i oszczędnie jest 5l/100km bez zwracania uwagi na eco. W tym aucie jest tylko problem z niskim zawieszeniem. Albo może Auris D4D 90KM. Tylko czy diesel w moich warunkach będzie rzeczywiście oszczędniejszy? Podsumowując najważniejsze:
- Nie najniższe zawieszenie
- Możliwie oszczędny
- Tani w naprawach, znany mechanikom,
- fajnie by było mieć miękki materiał na desce rozdzielczej
- w miarę dobrze wyciszony(w sx4 to jakaś tragedia)
- w miarę dobrze grające audio(w sx4 to jakaś tragedia w porównaniu do np a3, Peugeot 207)
- jeśli benzyna do dobra do LPG jeśli w przyszłości byłaby taka potrzeba
- jeśli diesel to łatwe w regeneracji pompowtryski bez DPF i Dwumasy