13 Lis 2022, 12:37
Za dużo kombinowania i domysłów, a żadnych konkretnych ruchów.
Na sam początek sprawdź, czy klemy na bolcach aku nie są luźne i czy na zaciskach nie ma śniedzi ( taki zielono białawy nalot ). Sprawdź też miejsce mocowania kabla minusowego aku przy karoserii, czy nie jest luźne, pordzewiałe, zaśniedziałe. Następnie sprawdź kabel między aku a rozrusznikiem czy nie jest gdzieś uszkodzony oraz czy nie jest luźny na zacisku rozrusznika i oczywiście czy nie jest zaśniedziały. To samo z kablem między rozrusznikiem a alternatorem ( jak się nie mylę z aku leci jeden kabel do rozrusznika i jest połączony przy rozruszniku z kablem z altka. A jak z aku lecą dwa kable, to znaczy, że jest osobny kabel do rozrusznika i osobny do altka.
Następnie, jak juz to wszystko posprawdzasz, to zmierz napięcie na aku i sobie zapisz.
Naładuj aku do pełna prostownikiem najlepiej automatycznym, jak wspomniał kolega wyżej. Po naładowaniu, nie uruchamiaj silnika. Po około godzinie sprawdź, jakie jest na nim napięcie ( nie uruchamiając silnika ). Jak będzie ponad 12,5V, to ok. Jak będzie poniżej, to są dwie wersje - albo aku do wymiany bo nie trzyma napięcia, albo coś pobiera prąd z aku przy wyłączonej stacyjce. Wtedy należy sprawdzić pobierany prąd z aku przy wyłączonej stacyjce. Jak będzie w normie, to trzeba pojechać do sklepu gdzie zajmują się wymianą aku i sprawdzić jego sprawność.
Oprócz tego, po sprawdzeniu napięcia jak będzie ono ok, to uruchomić silnik, zwracając uwagę na to, czy rozrusznik kręci normalnie ( tak jak kiedyś ) i czy auto odpala od razu, jak kiedyś, czy trzeba kręcić dłużej. Jak rozrusznik będzie kręcił słabo, to może to być wina samego rozrusznika. Jak będzie kręcił normalnie i odpali, to po odpaleniu sprawdzić napięcie ładowania. Powinno być około 14V. Jak będzie mniej, to może to być alternator.
Jak to wszystko posprawdzasz i pomierzyć, to napisz jak wyszła kontrola i jakie są efekty.
Odpuść dzisiaj, nie spiesz się na cmentarz i nie zabieraj tam innych...