REKLAMA

Forum samochodów hybrydowych, elektrycznych i konwencjonalnych
Dishman napisał(a):Męczyć kogoś 2 godziny to tak jakby czekać na jego błąd. 2 godziny ciągłego sprawdzania to dla doświadczonego kierowcy cięższa przeprawa, a co dopiero mówić o żółtodziobie?
No i jak to zrobić, żeby egzaminator dla każdego układał trasę inną niż reszta? Ostatecznie ośrodek znajduje się w jednym miejscu i prowadzą do niego te same drogi.
Osobiście uważam, że jak kursanta nie zabili na dwóch krzyżówkach ze światłami i jednym rondzie w Warszawie to da se radę.
Kozlof napisał(a):Te przepisy ponoć miały wejść juz od Marca ... Gadajac z instruktorem on mówi ze to jest bez sensu ... co w 25 min egzaminatorzy sprawdza ? To jest za mało czasu ! Ja jezdzilem ok 40 min , nie miałem wszystkich parkowań , miałem nawet duży ruch ale fajnie sie zdawało i czas szybko leciałnie myslałem kiedy koneic a ataka osoba podejdzie i powie zę a nie bedzie miał mnie na czym uwalić przez te 25 min ...
eldawid napisał(a):po co gadanie ze to za krotko,jezeli "umiesz" jezdzic to on powinien to zobaczyc po 1 wiekszym skrzyzowaniu,jak patrzysz na sytuacje na drodze,decyzje ktore podejmujesz ... i co tu ma parkowanie co z tego ze na egzaminie na raz slicznie zaparkujesz ( bo tego wymaga ) a w realu jesli w jakis sposob zle staniesz to poprawisz to przeciez !!!!
pagitago napisał(a):Ja uwazam ze problem egzaminu powinien byc rozwiązany tak jak w stanach...
Kursant jezdzi sobie ze swoim nauczycielem, az po jakims czasie sam nauczyciel stwierdza ze kursant jezdzic umie i sam wystawia mu papiery ...
Dzięki temu unikamy stresu niepotrzebnego kursanta =)
A zeby nie byl naduzyc, w kazdym samochodzie kamerka =)
bonifacy napisał(a):To było tak : umiesz jeżdzić - masz dokument , nie umiesz - stajesz do poprawki , albo chodzisz pieszo !