REKLAMA
Witam, jestem nowy więc się przywitam
Pokrótce opiszę swoją sytuację i może ktoś będzie miał jakiś pomysł.
Wypożyczyłem z dziewczyną auto z wypożyczalni. Niestety - nie było opcji wykupienia u nich "ubezpieczenia znoszącego udział własny w szkodzie". Pech chciał, że pewnie by się przydało.
Będąc na wakacjach i wracając z wyprawy w nocy uderzyłem w dzika. Niestety, pomimo iż jechałem ok. 50km/h nie zdążyłem wyhamować przed dzikami. Na długich światłach też nie mogłem jechać, ponieważ zarówno miałem auta przed sobą jak i jechały z naprzeciwka. Zauważyłem je dopiero przed samą maską.
Dzik urwał pół błotnika, potłukła jedną przednią lampę, nadkole i wgniótł drzwi. Szczęście w nieszczęściu, że nic większego się nie stało (np. uszkodzenie silnika).
I tutaj pojawia się moja wątpliwość. Rozumiem, że nie miałem wykupionego ubezpieczenia - ale, nie był to wypadek z mojej winy. W wypożyczalni powiedzieli, że będzie kosztować ok. 4-4,5 tys. złotych i musimy pokryć całą sumę. Niestety nie mają AC - bo mają flotę 120 aut i za dużo by ich to kosztowało.
Czy jest jakaś szansa w ogóle na wywalczenie mniejszych pieniędzy? Jest to duża suma... czy jeżeli auta nie mają AC to niestety będę musiał pokryć całą sumę?
Pozdrawiam