REKLAMA

Forum samochodów hybrydowych, elektrycznych i konwencjonalnych
brzmi nie. Także na przyszłośćCzy nie powinno byc tak ze parkujac trzeba zachowac taka odleglosc zeby drzwi mogly otworzyc sie na osciesz i rownoczesnie wina lezy po jego stronie ze zostal stukniety?
Luke16 napisał(a):anana, parking miał wyrysowane miejsca???
nie przyjemna... zawinil pasazer no ale z mojego ubespieczenia pojdzie...griff napisał(a):trzeba po prostu uważać! i mieć oczy do okoła głowy, fakt sytuacja nie przyjemna
griff napisał(a): Także na przyszłość stawaj samochodem w taki sposób żeby można było wysiąść
no nie koniecznie bo z tego co sie dzisiaj dowiedzialam wiecej by mnie kosztowalo z kieszeni niz z ubespieczeniaPrezesArtek napisał(a):Dodam tylko, że w takiej sytuacji lepiej było się dogadać z gościem i zapłacić z kieszeni a nie z ubezpieczenia.
PrezesArtek napisał(a):Jeżeli gość zaparkował i stał w miejscu to nic na to nie poradzisz jest to z twojej winy i nie ma znaczenia czy wjechał drugi czy trzeci czy dziesiąty
anana napisał(a):no nie koniecznie bo z tego co sie dzisiaj dowiedzialam wiecej by mnie kosztowalo z kieszeni niz z ubespieczeniazabiora mi 10% znizki = 40 zł, po drugie ja nie moglam odrazu zaplacic bo mnie nie bylo na miejscu zdarzenia (co powtarzalam milion razy
).
anana napisał(a): Podobno facet jeszcze dobrze nie stanal tzn wjechal (prawie), ale to bez znaczenia...
PrezesArtek napisał(a): jak twój samochód stał już w miejscu a tamten się poruszał to było by z jego winy. Przynajmniej tak mi się wydaję jeżeli źle piszę to niech ktoś poprawi.