UWAGA NA MTU !!!

14 Maj 2010, 15:05

wypowiedziałem umowe gdyż sprzedałem pojazd.Było to 4lata temu.Zadzwoniłem do biura obsługi klienta i poinformowano mnie że mogę umowe sprzedaży przesłać faxem i tak też zrobiłem.Dziś dostaję list z info że mam zadłużenie na 35zł.Wysłała mi to firma intrum justit której dług został sprzedany.Dzwonię,przedstawiam sprawę a Pani wciska mi że moim obowiązkiem jest przesłać wypowiedzenie listem poleconym za poleceniem odbioru.Dzwonię do MTU,pytam czy moim obowiązkiem jest przesłanie listem poleconym.Pan mówi że można też faksem.Przełącza mnie do innego działu,potem jeszcze inny dział i jeszcze inny(płacę za 65minut rozmowy telefonicznej).Po czym przedstawiam sprawę po raz piąty.Mówię że przed sobą mam dowód nadania faxu.Fax ma potwierdzenie dostarczenia.A Pani pyta czy dzwoniłem aby się upewnić dzień póżniej czy fax dotarł.NIE DZWONIŁEM! bo nikt tego odemnie nie wymagał.Wysłać fax to wysłałem. Dodam że Panii z MTU była arogancka i próbowała zrobić ze mnie głupka . Oczywiście nawet nie próbowała pomóc rozwiązać ten problem. Chyba został sąd.Mam nadzieję że dowód nadania faxu do tego czasu nie wyblaknie. Aż strach pomyśleć co by było gdyby człowiek miał AC w MTU i pojazd zostałby skradziony
ari55
Nowicjusz
 
Posty: 1
Miejscowość: wrocław

14 Maj 2010, 17:06

Jak masz potwierdzenie nadania fax-u to nie ma się czym przejmować dla pewności możesz sobie zrobić kopię tak jak robi się z paragonami żeby nie wyblakły.
PrezesArtek
Stały forumowicz
Awatar użytkownika
 
Posty: 1848
Miejscowość: Sosnowiec
Przebieg/rok: 25tys. km
Auto: Audi S8 i Wp11-144
Silnik: AVP, QG18DE
Paliwo: Benzyna
Typ: Sedan/Limuzyna
Skrzynia biegów: Automatyczna
Rok produkcji: 2001

14 Maj 2010, 22:52

ari55 napisał(a):Zadzwoniłem do biura obsługi klienta i poinformowano mnie że mogę umowe sprzedaży przesłać faxem i tak też zrobiłem

ZAWSZE w każdej ubezpieczalni najlepiej mieć potwierdzenie wypowiedzenia umowy na PIŚMIE. Nie ważne czy to MTU, czy PZU. W PZU odwalają takie kwiatki, że idziesz do punktu agencji gdzieś na mieście i zgłaszasz rezygnację, pani Ci mówi, że OK, zanotowała w systemie, a ubezpieczenie dalej się nalicza. Idziesz później wkurzony i wyjaśniasz sprawę, ale nie masz dokumentu na podkładkę, nie masz żadnego dokumentu i dowodu, że taka rozmowa się odbyła i nikomu nie udowodnisz.

Windykacji radzę nie lekceważyć. Jak się na nich wkurzysz i będziesz odmawiał kontaktu z Intrum, to naliczą Ci takie opłaty, że te 35 zł do spłaty to pikuś. Odbieraj telefony, tłumacz, zapewniaj, że jest to pomyłka MTU. Tak będzie lepiej. Brak kontaktu dla firmy windykacyjnej, to jak płachta dla byka.

I tak na marginesie. Tak jak macie umowy rozpoczynające ubezpieczenie, kredyt lub usługę np. teleinformatyczną, to powinno się mieć dokument, który stanowi o zakończeniu tej umowy. Wtedy dopiero można spać spokojnie.
Dishman
Stały forumowicz
Awatar użytkownika
 
Posty: 3725

14 Maj 2010, 23:17

Dishman napisał(a):Windykacji radzę nie lekceważyć. Jak się na nich wkurzysz i będziesz odmawiał kontaktu z Intrum, to naliczą Ci takie opłaty, że te 35 zł do spłaty to pikuś. Odbieraj telefony, tłumacz, zapewniaj, że jest to pomyłka MTU. Tak będzie lepiej. Brak kontaktu dla firmy windykacyjnej, to jak płachta dla byka.


Zwłaszcza, że to z nimi się będzie procesował, a nie z MTU ;) ale tak szczerze- windykacja jak windykacja, Intrum jest na tyle dużą firmą, że raczej mało zwraca uwagę na to czy ktoś odpowiada, czy też nie. Odpowie- fajnie. Nie odpowie? Też fajnie, zlecą powiązanej kancelarii prowadzenie postepowania(nie wiem jak działa Intrum, ale np. Kruk "ma" kancelarię Raven) i dojdą koszty zastępstwa, postepowania itp. ;)

Po za tym, jak Dishman pisał, lepiej mieć wszystko na piśmie. Ok, dowód wysłania faksu, jest ale zawsze warto mieć potwierdzenie przyjęcia wypowiedzenia/rozwiązania umowy. Tak na wszelki wypadek. Nie chodzi o to, że firmy oszukują, ale w większych firmach dostają tyle faksów, maili itp dziennie, że naprawdę może się coś zagubić...
Zadzwoniłem do biura obsługi klienta i poinformowano mnie że mogę umowe sprzedaży przesłać faxem i tak też zrobiłem. (......) .Dzwonię,przedstawiam sprawę a Pani wciska mi że moim obowiązkiem jest przesłać wypowiedzenie listem poleconym za poleceniem odbioru

Skoro są wątpliwości to napewno w umowie, albo w OWU będzie określony sposób wypowiedzenia.
eaxene
Aktywny
 
Posty: 485
Miejscowość: Toruń

15 Maj 2010, 12:57

Paskudna historia tylko współczuć... ale mam nadzieję że uda Ci się to jakoś rozwiązać myślę że w PZU byś nie miał takiego problemu.
griff
Początkujący
Awatar użytkownika
 
Posty: 109
Miejscowość: Warszawa

15 Maj 2010, 14:35

Aczkolwiek czy warto się denerwować o 35 złotych?
eaxene
Aktywny
 
Posty: 485
Miejscowość: Toruń

16 Maj 2010, 12:35

eaxene napisał(a):Aczkolwiek czy warto się denerwować o 35 złotych?

Ja bym pewnie wpłacił te 35 zł dla świętego spokoju, ale gdzieś by mnie bolało to, że być może dałem komuś za darmo kasę która mu się nie należała. Takie wyłudzenie.

Ale to indywidualna sprawa każdego z nas jak do tego podchodzimy.
Dishman
Stały forumowicz
Awatar użytkownika
 
Posty: 3725

17 Maj 2010, 02:25

ja świeżo po stłuczce, zgłosiłem właśnie ubezpieczycielowi.
Powiem tylko tyle, że czasem nie warto nabierać się na opcję "taniej",
poszukać coś solidnego, wypłacalnego itd.
Ne wyobrażam sobie takich historii w PZU, wszystko z nimi załatwiam
przez internet albo infolinię, żadnych problemów.
Teraz czekam co będzie z moją stłuczką (ale jestem dobrej myśli) :)
pozdrawiam!
param param...
Pieszczoch86
Nowicjusz
 
Posty: 8
Miejscowość: Pruszków

19 Maj 2010, 09:48

Ludzie często łapią się właśnie na jakąś taniochę, a w konsekwencji i tak przepłacają bo nie do końca sprawdzają warunki na jakich podpisują umowę.
A jeśli chodzi o zgłaszanie szkód prze internet to też obiło mi się o uszy taka opcja, ale znacie szczegóły co i jak? Jak długo trwają formalności i czy jest to coś skomplikowanego, bo warto wiedzieć na przyszłość!
anfil
Nowicjusz
 
Posty: 6
Miejscowość: Warszawa

20 Maj 2010, 03:27

Przy zgłaszaniu szkody przez internet nie warto korzystać z formularzy na stronie ubezpieczyciela bo często takie formularze nie docierają do nich lepiej wysyłać z własnej skrzynki mailowej(będzie dowód, że zostało wysłane) no i co najważniejsze mail nie może być większy jak 2MB dlaczego nie wiem ale jak zgłaszałem szkodę to tak mi powiedziano(AXA) Po wysłaniu maila warto na następny dzień zadzwonić i się upewnić czy dostali i czy przyjęli zgłoszenie uniknie się wtedy takich klocków, że do nich coś nie doszło.
PrezesArtek
Stały forumowicz
Awatar użytkownika
 
Posty: 1848
Miejscowość: Sosnowiec
Przebieg/rok: 25tys. km
Auto: Audi S8 i Wp11-144
Silnik: AVP, QG18DE
Paliwo: Benzyna
Typ: Sedan/Limuzyna
Skrzynia biegów: Automatyczna
Rok produkcji: 2001

24 Maj 2010, 09:31

Słuszna uwaga, ale jeśli ktoś jest zabiegany to zgłoszenie szkody przez internet to zbawieni bo wiadomo w jakich godzinach pracują instytucje w Polsce, a tak w ogóle długa trwa proces wypełniania takiego formularza i jak długo cze się na kase, może macie większe doświadczenie niż jak więc znacie wszelkie szczegóły.
anfil
Nowicjusz
 
Posty: 6
Miejscowość: Warszawa

26 Maj 2010, 23:13

Mój ojciec miał w MTU ubezpieczenie na dwa auta. W zeszłym roku jedno przeniosłem do HDI. Za radą pani z okienka na poczcie, pismo o rozwiązaniu umowy wysłałem faksem oraz listem poleconym. (Powiedziała, że faksem jest OK, ale jeszcze lepiej będzie poleconym).
Póki co nie otrzymałem żadnego pisma, że muszę im coś zapłacić.
Widocznie trafiłeś na niekompetentną osobę. W każdej firmie się taka trafi, więc nie ma co zaraz mówić, że cała firma jest zła. Ojciec jest MTU zadowolony. Zresztą teraz ubezpieczył tam "nowe" auto, zarówno OC jak i AC i NNW. (Za nissana note z 2009 naliczyli mniej niż 1900 PLN, dokładnie nie wiem, bo nie pochwalił się :])

Jest jeszcze jedna sprawa. W każdym towarzystwie ubezpieczeń, za czas rezygnacji z ubezpieczenia liczy się data, z jaką oni otrzymają list/faks.
Najpóźniej list musi do nich dotrzeć ostatniego dnia obowiązującej umowy, żeby nie rozpoczynać nowej.
Z wielkości kwoty, jaką im "wisisz" wnioskuję, że faks wysyłałeś jakoś w okolicach ostatniego dnia obowiązującej umowy, a ktoś ten faks znalazł kilka dni później i naliczyli odsetki za okres w którym "nowe" ubezpieczenie obowiązywało, zanim rozwiązali umowę.

Zastanawiający jest tylko czas reakcji - 4 lata...
Prawo jazdy - nie dla idiotów.
Nawet jeśli już je masz, nie znaczy, że nie możesz nim być.
safari
Początkujący
Awatar użytkownika
 
Posty: 83
Miejscowość: Pleszew

27 Maj 2010, 00:14

safari napisał(a):Zastanawiający jest tylko czas reakcji - 4 lata...

Dla mnie to nic nowego.Ja dostałem "powięszowanie"po 2 latach.Akurat nie z tej firmy
ale widac metody działania mają podobne.... :!: :!: :sad:
Co bys nie robił,jak byś nie robił i tak piekło i tak piekło.
Nie odpowiadam na PW.
Migi60
Forumowicz VIP
 
Posty: 6187
Miejscowość: Polska
Prawo jazdy: 10 07 1979
Auto: OPEL CORSA
Silnik: 60KM
Paliwo: Benzyna
Typ: Hatchback
Skrzynia biegów: Manualna
Rok produkcji: 2014

27 Maj 2010, 03:53

anfil napisał(a): a tak w ogóle długa trwa proces wypełniania takiego formularza i jak długo cze się na kase, może macie większe doświadczenie niż jak więc znacie wszelkie szczegóły.


formularz bardzo prosty,
ja sobie na spokojnie wypełniałem jedząc jednocześnie kolację
i głaszcząc kota (raczej nie do powtórzenia w okienku w urzędzie) ;)

Pieniądze na koncie miałem 24 maja, zgłoszenie było 17go


co do zdania
nie warto korzystać z formularzy na stronie ubezpieczyciela bo często takie formularze nie docierają do nich

to ja się nie zgodzę-dostałem mailem potwierdzenie, że dostali mój formularz
na drugi dzień po wysłaniu
param param...
Pieszczoch86
Nowicjusz
 
Posty: 8
Miejscowość: Pruszków

27 Maj 2010, 11:42

Czyli generalnie wszystko jest załatwiane jest sprawnie bez stresu stojąc w kilometrowej kolejce żeby coś załatwić.
anfil
Nowicjusz
 
Posty: 6
Miejscowość: Warszawa