Krzychu napisał(a):A propos tego wypadku który zdarzył się w Piotrkowie Trybunalskim a nie w małej miejscowości obok ale to szkopuł
Dzięki za info
Napisałem, że w miejscowości po Piotrkowem trybunalskim, ponieważ media podawają różnie - że stało się to na ulicy Moryca, inne, że na ulicy Granicznej. Jedne podają że w Piotrkowie trybunalskim, inne, że w miejscowości Moryca ( na mapie jest taka miejscowość pod Piotrkowem ). Moryca jest dzielnicą Piorkowa. A tak naprawdę, to chyba nawet w UM nie wiedzą, jaka jest ulica na tym przejeździe - czy Moryca, czy Graniczna. Wg mnie jest to już ulica Graniczna, a Moryca jest do/od ulicy Przemysłowej. Ale to akurat nie jest tak ważne, jak sam wypadek.
Czytając aktualizacje, myślę, że warto nadmienić, iż zarówno dróżnik jak i kierowca byli trzeźwi. Jak ustaliła policja samochód to Nissan Sunny. Wcześniej nie można było ustalić po wyglądzie jaki to samochód. Niestety, na chwilę obecną nie jest mozliwa identyfikacja zwłok. Policja podejrzewa, że jest to mieszkaniec powiatu piotrkowskiego.
Podobno dróżnik zbyt późno zaczął opuszczać zapory. Podczas ich opuszczania na przejeździe były dwa samochody - ten, w którego uderzył pociąg oraz drugi prowadzony przez kobietę, kóra jechała przed Nissanem. Kobieta zdążyła uniknąć zderzenia, ale jak wspomniał kolega wyżej zabrano ją do szpitala, ponieważ była w głębokim szoku. Podejrzewam, że jak będzie można z nią rozmawiać, to się okaże co się stało oraz w jakim położeniu były rogatki. Ale skoro na przejeździe były aż dwa samochody, to zapewne były one otwarte.
Jak poinformowała PKP PLK komisja ustali, dlaczego dróżnik nie zamknął zapór ( a więc chyba faktycznie były otwarte ). Na posterunku były urządzenia informujące, o nadjeżdżającym pociągu. Podobno były sprawne. Dróżnik zaczął pracę o godz. 6:00, a do wypadku doszło około godziny 6:45.
Czekamy na dalsze wyjaśnienia.
Odpuść dzisiaj, nie spiesz się na cmentarz i nie zabieraj tam innych...