REKLAMA
Witam,
Jestem młodym chłopakiem, który niebawem założy rodzinę.
Planuje kupić samochód. Nie jestem znawcą motoryzacyjnym. Nie jestem również miłośnikiem osiągów, tuningów itp.
Mogę przeznaczyć 40 tys. zł. Są to ciężko zarobione pieniądze (żeby nie było, że jestem bogaczem).
Chciałbym kupić samochód dobry, a nawet bardzo dobry. Samochód na którym będę mógł polegać i który posłuży mi jak najdłużej - minimum 5-6 lat (im więcej tym lepiej). Samochodem jeżdżę mało, ale to się pewnie zmieni, gdy urodzi się pierwsze dziecko, ale do tego zostało jeszcze kilka latek
Wybrałem Mazdę 3 ze względu na opinie, które krążą na temat tego samochodu.
Myślę o benzynie ze względu na większe prawdopodobieństwo kupna autka z mniejszym przebiegiem i w lepszym stanie. W przyszłości nie wykluczam założenia instalacji gazowej.
Niby wszystko wygląda cacy, ale niestety rzeczywistość wygląda zupełnie inaczej.
Od dłuższego czasu rozmawiam ze znajomymi na temat używanych samochodów. Każdy ma inne zdanie na ten temat. Jedni uważają, że nie warto kupować takiego drogiego auta. Drudzy uważają, że nie pojeździ się takim samochodem dłużej jak 5 lat. Kolejni uważają, że nie kupi się dobrego używanego samochodu.
Mam taki mętlik w głowie, że nie wiem co robić. Dlaczego żyjemy w kraju gdzie prawo powaliło zepsuć rynek motoryzacyjny (eh temat rzeka).
Słyszałem o sytuacjach nie z tej ziemi.
Znajomy kupił używanego Golfa 4. Po paru latach padł mu silnik. Okazało się, że auto miało zrobione ponad 400 tys. (benzyna).
Znajomi rodziców kupili Modusa, który jak się później okazało, miał założoną smycz i nie mógł rozpędzić się powyżej 80 km/h. Żaden serwis w Polsce nie ma możliwości naprawy tego czegoś.
Inni znajomi kupili samochód, w którym po pół roku wyszły takie rzeczy, że głowa mała. Zaliczył niezły dzwon.
Zdaje sobie sprawę z tego, że do każdego autka trzeba dokładać, że od czasu do czasu trzeba w nim coś wymienić itp. ale ...
Ostatnio słyszałem, ze facet w swoim 7 miesięcznym Renault (używany samochód), musiał wymienić części na 6 tys. zł. .... B*** drogi !!!
Jeśli chodzi o kwestie kupna auta, to podobno nie warto kupować u handlarzy sprowadzających samochody z zagranicy. Lepiej samemu jechać z kimś kto się zna na autach lub kupić autko w Polsce, ale z salonu.
Po takich historiach i takich opiniach nie wiem co mam zrobić. Czy warto wydać 40 tys. zł na samochód ? Czy może lepiej kupić autko tańsze i zaoszczędzić kasę ? Czy cena za auto jest wyznacznikiem jakości i mniejszego prawdopodobieństwa, że się trafi na zły samochód ?
Czy możecie mi coś doradzić ?