Witam, jak mozna sie domyslec zepsol sie wozek, a ja nie mam za wielkiego pojecia o samochodach. Wyjechalem z parkingu z pracy i po 50 metrach zaczelo go dusic, po czym silnik zgasl (akumulator dalej dzialal). W tym samym czasie przestalo dzialac radio i klakson. Wszystkie
kontrolki dalej sie normalnie swiecily. Pogrzebalem ze znajomym i zauwazylismy ze przewod paliwowy wchodzacy do filtra paliwa z baku jest calkowicie pusty (nawet kropelki paliwa). Czy ktos ma pojecie co moze byc, czy wogole sie oplaca to naprawiac, byc moze samemu mozna? Nie mam duzego pojecia o samochodach, ale jesli tylko nie bedzie potrzeba specjalnego sprzetu do naprawy, to sprobowalbym sam. Na chwile obecna padl rowniez akumulator, ale wydaje mi sie, ze sie tylko rozladowal. Jesli ktos moglbym pomoc, doradzic, to bede wdzieczny.
Piotrek