REKLAMA
Podczas jazdy zapaliła się kontrolka od płynu chłodniczego. Po otworzeniu maski samochodu spod korka przy zbiorniczku wylatywał płyn, a w zbiorniku wszystko wrzało.
Wentylator przy chłodnicy nie chodził. Po podłączeniu go dodatkowym kablem uruchomił się, ale woda w zbiorniku nadal kipiała po przejechaniu około 2 km.
Przy pracującym wentylatorze po podłączeniu go dodatkowym przewodem bezpośrednio do akumulatora i wrzącym płynie w zbiorniczku i przy włączonym ogrzewaniu na max. leciało zimne powietrze do wnętrza samochodu zamiast ciepłego.