No i stało się.. Mam problem, mianowicie po odpaleniu auta które stoi na dworze miga
kontrolka z płynem chłodniczym.. Jestem zaskoczony bo jeszcze kilka dni temu auto stało na kilkunastostopniowym mrozie i nic takiego się nie działo, a teraz jest zaledwie -5 i coś się posypało... No i w związku z tym mam pytanie, bo niestety ja nie za bardzo orientuje się w tych tematach..
Co mam teraz zrobić? czy jest możliwe żeby jakość płynu zmieniła się w kilkanaście dni? jeżeli stało się najgorsze - zamarzł, to jak postępować.. nie mam możliwości garażowania.. czy w takiej sytuacji mogę odpalić auto i czekać aż się nagrzeje ? czy mogę nim w takim stanie dojechać do mechanika ? czy jest taka potrzeba ?
z góry wielkie dzięki za pomoc.. będę wdzięczny za wszystkie wskazówki..