27 Maj 2014, 22:01
Wariującą elektronika
Mam Outlandera od 2,5 roku (rocznik 2010, 2,0 Deasel). Od samym początku borykałem się z problemem z elektroniką.
Mianowicie:
- nagle cała elektronika samochodu zaczyna wariować
- mrugają różne lampki kontrolne na głównym panelu
- wyświetlacz komputera kolejno pokazuje komunikaty awaryjne (problem z światłami, problem z hamulcami, otwarta klapa silnika…) słychać dość głośne tykanie pod tablicą z zegarami
- obrotomierz czasami drga w rytm trykania ale same obroty auta są stabilne
- podczas tej akcji nie jestem w stanie włączyć czegokolwiek – nawet świateł awaryjnych
Całe zajście trwa przeważnie kilka sekund i wszystko wraca do normy – raz zdarzyło się iż auto uspokoiło się dopiero po zatrzymaniu i wyłączeniu zapłonu.
Oczywiście z problemem byłem w ASO i tam panowie na kolejnych wizytach:
1. Wymienili centralkę alarmu
2. Rozebrali plastiki, podobno znaleźli nie dokręconą masę i ją uziemili
3. Znaleźli wadliwy przekaźnik który wymienili
4. Za radą centrali Mitsu Poland wymieniono stacyjkę
Ale po pół roku problem tydzień temu znów się pojawił. Auto na trasie zwariowało jak kiedyś.
Czy ktoś spotkał się z tym problemem? Lub może coś poradzić bo ASO póki co działa na zasadzie eliminowania podejrzanych elementów i nie mają pojęcia co może być przyczyną.
A może zna ktoś jakiegoś super elektronika/elektryka samochodowego z okolic Trójmiasta?