REKLAMA
Osobiscie uśmiałam się bardzo czytajac te wyniki badań
""Samochód przedłużeniem męskości”- też słyszałyście to zdanie tysiące razy? Jak wykazały badania, jeśli facet nie jest po prostu przystojny - nic mu nie pomoże. W australijskim badaniu, przeprowadzonym przez ekipę Top Gear, mierzono zmiany w mózgu kobiet na widok mężczyzn w różnych samochodach. A były to luksusowe sportowe autka, suvy, podrasowane popularne samochody i zaliczane do klasyków motoryzacji.
Okazuje się, że panowie przechodzący kryzys wieku średniego, nawet jeśli kupią sobie Porsche, nie zrobią na kobietach dobrego wrażenia. Lepiej wypadnie za to „rodzinny misiek", jego atrakcyjność wzrasta, gdy tylko wsiądzie za kółko jakiegokolwiek samochodu. Wysoką pozycję zajmują też surferzy. Zupełnie zaskakujące były reakcje na klasycznego roadstera. Pusty robił największe wrażenie na kobietach. Tracił urok, kiedy jakiś facet do niego wsiadał, niezależnie od tego, jaki to był facet.
Natomiast niemiecki portal
erotyczny joyclub.de postanowił sprawdzić czy marka samochodu, jakim jeździmy na co dzień, ma wpływ na życie seksualne. Badania przeprowadzono na 5 tysiącach kierowców. Z badania wynika, że najbardziej zadowoleni ze swojego życia seksualnego są kierowcy Forda z wynikiem 61%, na drugim miejscu z wynikiem 58% znaleźli się użytkownicy
Audi, brązowy medal z wynikiem 45% zdobywa BMW.
Właściciele Fordów mają jeszcze jeden powód do radości
– ich samochody pozytywnie wpływają na fantazję. 100% ankietowanych kierowców
tych aut przyznało się do tego, że uprawiali seks w aucie… jesteśmy pod wrażeniem. W przypadku użytkowników Audi odpowiedź twierdzącą dało 98 % pytanych, a Opli 90 % - nieźle!
Posiadacze BMW i Mercedesa też nie powinni się smucić, osoby jeżdżące tymi autami wypadają dobrze pod względem częstotliwości oddawania się cielesnym uciechom. 83 % właścicieli Mercedesów oraz 77 % użytkowników BMW stwierdziło, że robią to przynajmniej kilka razy w ciągu tygodnia.
Może czas zmienić samochód na Forda?"
