Wygodne auto do 30 tyś

14 Gru 2014, 20:00

Witam was wszystkich.
szukam wygodnego auta na trasy.
posiadam auto do miasta i :
spełnia wszystkie oczekiwania na trasę lecz niestety jest 4 osobowe , a w trasie nawet 2.
niestety ale kwota jaką dysponuje to 30 tyś na zakup pojazdu
Jeśli by było droższe auto spełniające moje wymagania to mogę troszkę dołożyć.

często zmieniam samochody . zazwyczaj na tym zarabiam.
Żyję z motoryzacji ( mechanika , elektronika , części )
więc nie unikam skomplikowanych aut pod warunkiem że ma to sens.

obecnie moje miejskie / podmiejskie auto to Mercedes CLK 430 . to jest 208 Coupe

szukam auta o nie niższym komforcie i o znacznie większej przestrzeni dla osób z tyłu.
Auto może być 4 osobowe - ale musi mieć dużo miejsca na nogi.

jestem otwarty na wszelkie marki , modele , silniki.
Mi już brakuje pomysłów :no: i liczę na odrobinę świeżego światła w tej sprawie.

Dziękuję
Znudzony
Nowicjusz
 
Posty: 14
Auto: często zmieniam

14 Gru 2014, 20:06

Lexus GS430 spokojnie spełni Twoje wymagania
dzida
Forumowicz VIP
Awatar użytkownika
 
Posty: 15174
Zdjęcia: 455
Miejscowość: Biłgoraj
Prawo jazdy: 05 05 2008
Auto: Honda Civic VIII
Silnik: 1.8
Paliwo: Benzyna
Typ: Hatchback
Skrzynia biegów: Manualna
Rok produkcji: 2010

15 Gru 2014, 15:31

Lub GS300 sześc garów w rzędzie. Alternatywnie Lex LS, ale tu budżet slaby.
noisy
Stały forumowicz
Awatar użytkownika
 
Posty: 2615
Zdjęcia: 21
Miejscowość: Tomaszow
Prawo jazdy: 27 02 2003
Auto: Superb
Silnik: 1.8T
Paliwo: Benzyna + LPG
Typ: Sedan/Limuzyna
Skrzynia biegów: Automatyczna
Rok produkcji: 2004

24 Gru 2014, 12:53

Cześć .
Dziękuje za zainteresowanie i przepraszam że długo się nie odzywałem.
Bywam bardzo zajęty.

Lexus GS - kolega miał 430 - palił podobnie co 300 ( auto nawet fajne , żadko spotykane.)
wygodne - raczej tak. fajnie izoluje pasażera od świata zewnętrznego.
materiały i wykonanie na tle niemieckiej konkurencji wypadają raczej blado.
a co gorsze - gdy zawitały problemy z elektroniką ... to było ostro.
to auto praktycznie się nie psuło. lecz gdy już coś padło ( tam był problem z praca silnika)
to zaczynają się schody.
natomiast LS bardziej mi się podoba... mówie o rocznikach 96-00.
za 30 tyś dostane nawet LS'a 3 Gen z 2002 roku ...
i jestem zdecyowany przejechać się takim lexem. ( wiem że może wyjść więcej niż 30 tyś. ale nie jest to bardzo istotny problem bo auto będzie na siebie zarabiać)

myślę tez nad bmw e65 choć nie jeżdzi się tym jakoś mega wygodnie.
mercem w220
peugeot 607
lexusem GS , LS
audi a8 D3 - ale w wersji z v8 ( a jest to chyba jedyny rozsądny silnik ) kosztuje ponad 50 tysięcy.
za 30-40 tyś a8 mogę odpuścić.
co myślicie o hondzie Legend?
mogę kupić taką rozbitą ( naprawić , pojezdzić i zgonić z zyskiem)
Znudzony
Nowicjusz
 
Posty: 14
Auto: często zmieniam

24 Gru 2014, 13:20

Honda Legend tez bardzo dobra opcja. Ten sam silnik co w Odyssey. Zależy jak jest rozbita.
noisy
Stały forumowicz
Awatar użytkownika
 
Posty: 2615
Zdjęcia: 21
Miejscowość: Tomaszow
Prawo jazdy: 27 02 2003
Auto: Superb
Silnik: 1.8T
Paliwo: Benzyna + LPG
Typ: Sedan/Limuzyna
Skrzynia biegów: Automatyczna
Rok produkcji: 2004

24 Gru 2014, 13:58

Tam było chyba 3.5 V6 295Koni.

rozbita - lampy zderzak , maska i błotniki lekko uszkodzone ( nadaja się do naprawy beż kilogramów tynku )
generalnie największe szkody spowodował zderzak bo uszkodził lampy i najbliższe elementy
generalnie auto się oparło wzmocnieniem pod zderzakiem .
ale wyliczyłem że z naprawą tak mniej więcej z rejestracją by mnie wyszła 36-37 tyś a to 2006 rok.

i tez dobrą opcja ekonomiczną wydaje się być citroen c5 za 40 tys kupie wypasa z 2012 roku.
tylko ze przedni napęd i brak fajnych jednostek napędowych.
dodatkowo komfort nie powala.

no i za 40 tys można kupić passata b7 z 2011 roku.

zawsze się bałem aut klasy średniej ...
bo na ładnych sztukach się traci.
a zarabia na złomach - a ja komuś złomu nie sprzedam mówiąc że jest super.
wiec chyba zostaje mi tylko klasa premium ( niestety dużo starsze auta)
Znudzony
Nowicjusz
 
Posty: 14
Auto: często zmieniam

24 Gru 2014, 14:04

Znudzony napisał(a):no i za 40 tys można kupić passata b7 z 2011 roku.
Akurat tu nie ma co się zachwycać bo samochód nie ma ani jednego silnika godnego polecenia.
Koniu
Forumowicz VIP
 
Posty: 18296
Zdjęcia: 4
Miejscowość: obecnie Fulda
Auto: Mondeo // Astra

24 Gru 2014, 14:25

w b7 dominuje 140 konne TDI
taki 3 latek ma najechane 180 tyś i to lekko :)
ja bym nabił nim jakieś 90 tysięcy w rok i bym go sprzedał..
tylko że okropnie stracę na takim aucie . nikt nie będzie chciał kupić 4 latka z przebiegiem 300 tyś. a za 10 lat i tak ktoś go sprzeda z przebiegiem 170 tyś...

staram się możliwie często zmieniać auta aby nie tracić.
moje CLK dopiero miało 108 tyś a już ma 165. dlatego chciałbym go zostawić na prywatne miejskie auto ...

jak kupuje auto i jeżdzę nim pół roku to potem tylko handlarze chcą auto odkupić.
nigdy nie cofałem licznika i ludzie potem boją się kupić 8 letnie bmw z przebiegiem 520 tyś choć to 3 litrowy diesel. a w komisach takie stoją z przebiegiem 50 tyś...
Dlatego od jakiegoś czasu poruszam się wyłącznie v6 , v8 .

szukam pomocy na forum - bo mam za dużo pomysłów i na żaden nie jestem zdecydowany

teraz wiem ze muszę przy okazji wyjazdu zrobić gdzieś oględziny lexusa LS 3 generacji.
ale ciężko kupić auto i na nim zbyt wiele nie stracić.
a jak kupie auto za 30 tys i sprzedam za 20 po roku( i przez ten rok wsadzę w auto z 6 tyś) to nie opłaci mi się go kupić .
wole kupić za 30 wsadzić 5 i sprzedać za 30.

mam świadomość tego ze auto kosztuje.
i wymagam wiele.
ale mam dość historii w stylu e60 za 50 tyś
nowe opony lato + zima (4 tyś)
komplet hamulców oraz obsługa silnika i skrzyni.
auto wychodzi 60 Tyś a po roku ciężko sprzedać za 45 i schodzi za 42 (taki interes zrobił sąsiad)

mam nadzieje ze rozumiecie moje podejście .
Znudzony
Nowicjusz
 
Posty: 14
Auto: często zmieniam

24 Gru 2014, 14:29

Z tym że ten silnik przy 300 tysiącach się kończy lub wcześniej :ok:
W Superbie wywaliło bokiem wał w takim silniku. Rozwaliła się skrzynia. :wink:

Najmniej stracisz na jakiejś porządnej maszynie typu MB, Lex :wink:
Koniu
Forumowicz VIP
 
Posty: 18296
Zdjęcia: 4
Miejscowość: obecnie Fulda
Auto: Mondeo // Astra

24 Gru 2014, 14:42

A powiedz mi proszę Koniu...
bo jestem mechanikiem z wykształcenia i zajmuje się motoryzacją.
z tego żyję...
i pamiętam że w 2.0 TDI był problem z głowicami PD (pękały głowice , wyciarały się wałki , głowice czasem nawet osiadały)
oraz z pompami oleju tzn z ich napędem... jak nie strzelił łańcuch to znów
odkrecały się koła zębate. Gdy przestały się odkręcać to albo się urywały albo już wcale nie były zębate - bo zęby zjadało :)

to wciąż w b7 jest ten sam słupek tylko że w CR ?
nic tam nie zmienili ?
myślałem że po 2007 roku to ogarneli i poprawili słupek i koniec z PD

ale i tak ... passat odpada.

czyli co mi zostaje ?
w220? s klasa.
e65 - bmw serii 7
lexus gs / ls
Honda legend ( ale musi być po 2005 roku czyli w tej kasie jakaś ubita , lub zepsuta)
co jeszcze brać pod uwagę ?
Znudzony
Nowicjusz
 
Posty: 14
Auto: często zmieniam

24 Gru 2014, 14:48

Odpuść 2,0 TDI nie ważne czy PD czy CR bo to jeden i ten sam złom tylko, że CR jest ciut mniej awaryjny.
Z tych twoich wyborów szukałbym Lexusa bo to bardzo bezawaryjny i mało popularny samochód.
Nowe Fotki Mojego Auta są w tym temacie
fiat-seicento-900-krzycha-vt94145.htm
Krzychu
Stały forumowicz
Awatar użytkownika
 
Posty: 4854
Auto: VW POLO 6R
Silnik: 1.2 TDI CR 75 KM
Paliwo: Diesel
Typ: Hatchback
Skrzynia biegów: Manualna
Rok produkcji: 2010

24 Gru 2014, 14:52

Też jestem mechanikiem ale szczerze to nie wiem. Ponoć coś poprawili ale jak widać tak poprawili że prawie w ogóle.. Do nas B7 raczej nie przyjeżdżają ale pewnie dlatego że są świeże, B6 za to jest pełno.
Jak dla mnie każde 2.0 TDI jest złomem czy te stare czy te nowe. Po prostu nie widze powodów by ufać tym silnikom jeśli firma popsuła także benzynowce- TSI, FSI.. To się chyba ładnie nazywa "Planowe postarzanie" Znam przypadek gdzie ten nowszy 2.0 TDI się rozsypał w okolicach 300 tysięcy km. To jest i tak dobry wynik jak na 2.0 TDI ale no bez jaj 300 tysięcy na diesla to jest śmiech na sali.

Z Twoich propozycji
Merc- na samochodach tej marki się nie znam zbytnio ale to reprezentatywny model więc będzie okej.
Honda- bardzo dobra, trwała jednostka, auto przyjemne, nie wiem jak automat ale ponoć trzeba dbać o niego.
e65- tutaj okej
Lexus- też okej
Koniu
Forumowicz VIP
 
Posty: 18296
Zdjęcia: 4
Miejscowość: obecnie Fulda
Auto: Mondeo // Astra

24 Gru 2014, 14:58

Znudzony napisał(a):lexus gs / ls


GSi LS dwa różne auta...
Wspominałeś coś o elektryce że się popsuła a możesz powiedzieć co się stało :?:
Czy chodzi o cewkę?
Znudzony napisał(a):mercem w220

Mój kolega ma GS300 i clk V8 to czynności serwisowe spokojnie możesz pomnożyć x4 no i takie detale jak uszczelnianie głowic, 16 świec i olejów silnik/skrzynka x2...
szybki
Moderator - Tuning
 
Posty: 10819
Prawo jazdy: 19 07 1994
Auto: Toyota
Paliwo: Benzyna
Typ: Sport/Coupe

24 Gru 2014, 15:17

Przeczytałem niegdyś pewną publikację prasową nt 2.0 TDI CR w VW Tiguanie (test długodystansowy 200 000km) i ze strony silnika nie działo się kompletnie nic. Egzemplarz serwisowany regularnie. Właściciel sprzedał tą sztukę i kupił nową :wink: widać zmiany wyszły mu na dobre
mike
Moderator
Awatar użytkownika
 
Posty: 14193
Zdjęcia: 15
Miejscowość: Zawiercie|Śląsk
Prawo jazdy: 04 09 2013
Auto: Lexus ES 330
Silnik: 3.3 V6 228KM
Paliwo: Benzyna + LPG
Skrzynia biegów: Automatyczna
Rok produkcji: 2004

24 Gru 2014, 16:04

szybki - w moim clk v8 tez jest 16 swiec :)
kosztuja 23 złote sztuka i wymienia się je co 100 tyś km.
dodatkowo auto ma 8 cewek i 16 kabli - w teorii dozywotnich.
uszczelnienie głowic ( dekli ) to 2 uszczelki po 60zł i tubka silikonu ( klejone są dekle 2 warstwowo) i dopiero jak je złączysz to między głowice a dekiel idzie uszczelka.

w tamtym lexusie GS pomogła naprawa sterownika silnika. zanim to zrobił to wymieniali wszystko wraz z wtryskami ...
ale nie pamiętam co dolegało sterownikowi . wiem że wiecznie było niewielkie wypadanie zapłonu.
nawet z rozrządem kombinowali. sprawdzali zużycie krzywek robili co mogli..
a ja się poddali to poprosiłem kolegę ( pracował długo w USA i tam lexusy są częściej spotykane)
użył jedynie oscyloskopu , multimetru i testera diagnostycznego.
i problem z głowy :)
na szczęście ja się nie podejmuje diagnostyki elektroniki w autach zza dalekiej wody.

wiem że GS i LS to 2 inne światy .
ale w GS coś mi nie pasuje ( pewnie kwestia gustu)
a LS jeszcze nie jechałem a wydaje mi się być ciekawą propozycją.

myśle że lexus to dobra lokata kapitału.
podobnie jak honda ( dobrze stoi finansowo)
natomiast s klasa ( swietnie się prowadzi , jest super )
ale jak trafie na auto po dobrym strzale to na dojście do ładu z airmatic'iem strace kupe czasu i kasy , i jak było naprawiane przez nieodpowiednią osobę to będę wracał do Polski na lawecie.

z e65 mam doświadczenie ... 744 v8
pod kolektorem ssacym pod deklem w bloku biegnie rura ... gdzie wysokie cisnienie wody z pompy krązy po silniku. gdy uszczelnienie rury siada ... glikol leci wszędzie ( chyba mawet do rozrzadu)

aby wymienić rurę trzeba sciągać dekiel przedni... bo rura jest nim ściskana.
( raz już zamiast tej rury montowałem śrubę rzymską aby rozparła się w bloku )

przez ten mały patent ... to auto odpada...
wraz z tym aktywnym stabilizatorem i kilkoma innymi wiecznie ciekawymi detalami ...
bo to potrafi być jak kawał o alfie

że starsze alfy są jak dorosłe kobiety...
i raz w miesiącu maja swoje dni.
Znudzony
Nowicjusz
 
Posty: 14
Auto: często zmieniam