REKLAMA
Witajcie!
Czeka mnie wymiana rozrządu po kupieniu samochodu sprowadzonego z Niemiec (Seat Cordoba Vario, 1999r. 1.4 60KM, benzyna, wersja przed facelifting'iem).
Książka serwisowa mówi, że ostatnia wizyta serwisowa była w 2004 r. przy przebiegu 59 300 km. Teraz jest 117 000km (trudno powiedzieć czy przebieg nie był kręcony).
Dzwoniłem do serwisu Seata i poinformowali mnie, że wymiana z pompą i kosztami serwisowymi to około 500 zł. Liczyłem się z takim wydatkiem, ale uzyskałem również informację, że przy wyborze zamienników koszt spadnie o około 50-100 zł. Pytanie nastepujące:
Czy opłaca się wymieniać na oryginalne części? Nauczony przysłowiem "Skąpy dwa razy płaci" jestem gotów dorzucić i mieć pewność, że tego rozrządu szlag za kilka tys. km nie trafi.
Ale jeśli jakość zamienników nie odstaje od oryginału, to po co przepłacać?
Czy mogę liczyć na podpowiedź?
Jeżeli ten wątek pojawiał się na forum, to przepraszam. Jestem nowym użytkownikiem i pewnie go nie znalazłem lub źle szukałem
z góry dzięki za odpowiedzi i pozdrawiam.