REKLAMA
Witam. Jestem (średnio)szczęśliwym posiadaczem Audi A4 B5 1995 rok 1.6 LPG bez klimy. Auto ma 326 tysięcy na blacie (nie wiem czy nie kręcone) i boję się, że żywot tego auta już się kończy. Oleju wlewam 1l/1000km. Planuję sprzedać te auto za nieduże pieniądze i mam okazję kupić Opla Vectre B 1.8 125km, bez gazu. Opelek jest ze sprawdzonego źródła, posiada go ojciec mojego dobrego kumpla, z którym się trzymam kupę lat. Sprowadził go pół roku temu dla siebie z niemiec. Kupił go od osoby prywatnej i sam nim przyjechał. Opel jest w stanie niemal że idealnym, w dodatku na alusach. Zero rdzy, zawieszenie bez żadnych luzów, czy też wybić, w środku nie zniszczony. Silnik żyletka, a w dodatku ma tylko 127tysięcy przebiegu i to oryginalnego w stu procentach potwierdzonego. Posiada klimę, wszystko działa jak należy. Powiedział że za 4 koła mi go sprzeda bo mu zwyczajnie nie potrzebny ten samochód, mówi że wolałby passata
Teraz pytanie do was. Opłaca mi się go kupować? Zamiana A4 na Vectre to jak zamiana przysłowiowej "siekierki na kijek" pod względem wygody. Za to przy vectrze bym miał tą niezawodność i taniość, której przy audiku nie mam. Ciągle coś, a w dodatku zawieszenie wielowahacz nie należy do tanich... Minus taki że w Oplu nie ma gazu i trochę drożej by wychodziły mnie dojazdy do pracy i szkoły. Co myślicie?