oczywiście rusza je bardzo rdza. A co do Japończyków może camry albo maxima?
REKLAMA
Witam, na początku przedstawię moją sytuację. 2 lata temu kupiłem swój pierwszy samochód i mam go do teraz. Jest to Opel Vectra B, liftback, 1.8l w gazie. Mało pali a części do niego są taniuśkie, aczkolwiek zastanawiam się nad zmianą na coś mocniejszego i wygodniejszego. Pytanie tylko, co mam kupić.
Budżet - max 10 tysięcy. Wymagana instalacja LPG.
Myślałem bardzo mocno nad BMW E46, ale w tej cenie raczej nic dobrego nie znajdę - same stare wersje, w dodatku z silnikiem 1.8. E39 w ogole ciężko znaleźć w tej cenie. Nie mówiąc już o jakimś mocniejszym silniku. A E36 mi się nie podoba.
Myślałem również nad autem z Azji - podoba mi się Toyota Celica, ta starsza, GT4, oraz Honda Prelude - do 10 tysięcy mozna znaleźć naprawdę ładne egzemplarze, ale słyszałem, że części do nich są mega drogie.
Co myślicie? Opłaca się pakować pieniądze w wymienione Japończyki, czy może sobie darować?
Może jest jakiś inny samochód, który moglibyście mi polecic? Preferowałbym właśnie jakieś sportowe auto.
Najlepiej z motorem coś koło 2.5L, ale nie jest to konieczne - 2.0 też będzie spoko.
Pozdrawiam
